Najważniejsze akcesoria
Jeśli twój notebook po pewnym czasie okaże się niezbyt dobry, np. z powodu mało precyzyjnego touchpada czy zbyt małej pamięci, nie musisz go od razu wymieniać na nowszy model. Wystarczy go wyposażyć w odpowiednie akcesoria.
Zamiast touchpada
Jednym z najbardziej irytujących elementów wyposażenia notebooka jest touchpad (inaczej gładzik). Niektóre osoby nie chcą z niego korzystać, co wynika z jego złej jakości albo złej konfiguracji, bo dobry
touchpad nie powinien stwarzać problemów. Jednak wiele osób decyduje się na używanie touchpada zamiast myszy.
Jakie cechy powinna mieć mysz do notebooka? To zależy od jego konfiguracji. Jeśli laptop ma bezprzewodowy interfejs bluetooth, na pewno warto zdecydować się na mysz z takim właśnie interfejsem. Dzięki temu nie trzeba będzie do komputera podłączać dodatkowego odbiornika zajmującego port USB. Ceny myszy bluetooth zaczynają się od 60 zł, ale dobra mysz Logitecha, Microsoftu czy Icon7 kosztuje 100–150 zł.
Jeśli nie używasz bluetootha, najlepiej kup standardową myszkę bezprzewodową (taką jak do peceta), bo jest duża i zwykle łatwiej się jej używa. Wyjątkiem są sytuacje, gdy często przenosisz laptop, a mysz razem z nim. Warto się wtedy zdecydować na mniejszą myszkę. Odsyłamy do PC Formatu 12/2009, w którym opublikowaliśmy test 20 myszy bezprzewodowych do notebooków.
Pamięć RAM
Mogłoby się wydawać, że w nowy notebook, przynajmniej na początku jego użytkowania, nie trzeba będzie inwestować. Może się jednak okazać, że w zakupionej konfiguracji jest za mało pamięci i należy ją rozbudować. Pamięć RAM nie jest bardzo droga, więc warto czasami kupić notebook, który ma 2 GB (bo np. taka konfiguracja jest akurat wyprzedawana), a później dołożyć kolejne 2 GB. Co więcej, moduł pamięci w notebooku instaluje się prościej niż w pececie.
Zanim kupisz pamięć, sprawdź, czy jest jeszcze jedno wolne gniazdo pamięci i jaki typ modułu masz w notebooku. Najlepiej to zrobić za pomocą darmowego programu CPU-Z.
Następnie w miarę możliwości kup taki sam moduł SO-DIMM (to specjalne moduły do notebooków) i zainstaluj go w notebooku. Czynność ta zajmuje dosłownie minutę.
Karty rozszerzeń
W notebookach gniazdem służącym do łatwej instalacji kart rozszerzeń jest ExpressCard (w starych modelach PC Card). W zależności od potrzeb można instalować w nich różne urządzenia – dawniej były to modemy, później karty Wi-Fi, obecnie są to karty dźwiękowe zapewniające dźwięk przestrzenny, tunery telewizyjne itp. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by urządzenia te podłączyć do USB, ale przepustowość gniazda ExpressCard jest 5-krotnie większa. Ma to szczególne znaczenie, gdy zechcesz w nim zainstalować kartę z portami eSATA, FireWire albo dodatkowymi portami USB. Karty tego typu kosztują 50–100 złotych. W ten sposób nawet słabo wyposażony notebook można rozbudować o dowolne, czasami bardzo wydajne porty, zależnie od potrzeb użytkownika.
Więcej portów
Jest jeszcze inny sposób zwiększenia możliwości komputera, który ze względu na koszty jest niezbyt często stosowany. Chodzi o akcesoria zwane replikatorami portów oraz stacjami dokującymi. Różnica między nimi polega głównie na sposobie podłączenia do notebooka, aczkolwiek oba pojęcia są używane zamiennie.
Teoretycznie replikator portów powinien być podłączany kablem do komputera, natomiast stacja dokująca powinna stanowić podstawę dla niego. Różne jest też wyposażenie – replikator może mieć zestaw różnorodnych portów, które się nie zmieściły na obudowie notebooka, natomiast stacja dokująca może mieć dodatkowo np. napęd optyczny.
Oczywiście w obu przypadkach istotne jest, by komputer miał odpowiednie gniazdo z boku lub od spodu obudowy, przystosowane do danego replikatora lub stacji – mają je zwykle tylko modele biznesowe.