Własnościowe rozwiązania
Oczywiście oprócz otwartych formatów dostępne są przynajmniej dwa „zamknięte” rozwiązania lepsze od MP3. Oba równie powszechne i dość znane. Pierwszy to znany z urządzeń Apple – AAC. Format ten jest dużo bardziej elastyczny od MP3 w sensie sposobu kodowania dźwięku. Daje to np. możliwość lepszej adaptacji bitrate’u do faktycznych potrzeb (wyższa dynamika zmian). Zaoszczędzone bajty można wykorzystać do kodowania dźwięków o wysokich częstotliwościach, które wycinane są zwykle przez kodeki MP3. Wynikowe nagranie jest więc bogatsze w detale niż podobna empetrójka.
AAC doczekał się też usprawnionego następcy – HE-AAC. Optymalizacje w tym przypadku polegają na wykorzystywaniu powtarzalności sygnałów o niskich częstotliwościach, co pozwala uciąć kolejnych kilka-kilkanaście KB/s bitrate’u wobec AAC bez słyszalnego pogorszenia. Co ważne, HE-AAC jest dostępny jako profil enkodera AAC i jest w pełni zgodny z dekoderami AAC, więc nie ma tu takiej sytuacji jak z MP3Pro.
Drugim ciekawym formatem jest produkt Microsoftu, Windows Media Audio, czyli WMA. Istnieje on w czterech wariantach: podstawowym (Base), profesjonalnym (Pro), bezstratnym (Lossless) i do kodowania mowy (Voice). Pierwsza odmiana, przeznaczona do typowych zastosowań, ma podobne usprawnienia co Vorbis czy AAC, dając tym samym podobną jakość dźwięku. Cechuje się więc niższym poziomem charakterystycznych metalicznych trzasków i pogłosów znanych z MP3. Wersja Pro bazuje już na nieco innych algorytmach, wprowadzając dodatkowe ulepszenia oczyszczające dźwięk z artefaktów, a także wydobywające niektóre detale muzyczne z tła. Daje też możliwość stosowania wyższego próbkowania, np. 96 kHz zamiast 44,1/48 kHz oraz kodowania dźwięku w standardzie 7.1.
Audio bez żadnych strat
Posiadaczom wysokiej klasy sprzętu audio (oraz wrażliwych uszu) nawet użycie najwyższych jakości, rzędu 256–320 Kb/s w dowolnym formacie stratnym może się nie spodobać. W takich sytuacjach doskonale sprawdzą się formaty używające kompresji bezstratnej. Jednym z nich jest czwarta odmiana WMA – Lossless. Ale są atrakcyjniejsze od niego kodeki.
Przykładem może być FLAC, również otwarty kodek autorstwa fundacji Xiph.org. Używa on zupełnie innej klasy metod kompresji danych, traktując muzykę podobnie jak kompresory ZIP czy RAR operujące na zwykłych plikach – jako strumień bajtów.
Enkoder ten wyposażono w funkcje analizujące dźwięki, co pozwala np. wykryć ciszę czy podobnie brzmiące fragmenty (np. refreny piosenek). Mamy więc większą efektywność, ale coś za coś. O ile typowy album CD (74 minuty muzyki) przegrany w MP3 przy 128 Kb/s zajmie ok. 70 MB, o tyle zapisany we FLAC-u zajmuje od 250 do 450 MB, zależnie od skomplikowania dźwięku.
Inne kodeki należące do tej samej klasy to np. TTA (True Audio) oraz WV (WavePack). Generalnie oferują one podobny stopień kompresji co FLAC. W przypadku FLAC-a i WV można na niego (i czas samej kompresji) jednak nieco wpływać. Te enkodery mają trzy profile ustawień, różniące się liczbą używanych algorytmów optymalizacyjnych. W zależności od wyboru kompresja trwa krócej albo dłużej, ale daje w efekcie mniejszy plik.
Przetwarzaj pliki MP3 bez pogarszania jakości
Niewiele można zrobić z gotowym plikiem MP3, by poprawić jego jakość. Możemy zadbać o to, by podczas jego obróbki w programach muzycznych nie pogarszać dodatkowo jakości, wykonując przy zapisie zmian powtórne kodowanie.
Jeśli chcesz np. podzielić nagraną audycję z radia na części, użyj narzędzi, które robią to bezinwazyjnie – format MP3 daje się dzielić i łączyć bez rekompresji. Takim prostym w użyciu programem jest np. MP3 DirectCut, który ma wbudowany odtwarzacz oraz opcje niezbędne do rozdzielenia jednego utworu na kawałki, np. w celu wycięcia reklamy. Pozwala też na edycję stopnia głośności dźwięku, np. na płynne wyciszenie kilku ostatnich sekund nagrania.
Jak tworzyć i odtwarzać pliki w różnych formatach
Do odgrywania muzyki w opisywanych formatach wystarczy niemal dowolny odtwarzacz MP3, jak Winamp, AIMP, Foobar. Problemy ma tylko Windows Media Player, który do rozpoznania czegokolwiek poza MP3/WMA musi korzystać z zewnętrznych filtrów DirectShow, np. tych z pakietu FFDShow (sourceforge.net/projects/ffdshow). Pakiet ten zawiera bibliotekę libavcodec, którą można wykorzystać także do enkodowania muzyki w formacie FLAC czy Vorbis z każdego programu, który to potrafi. Ale lepiej użyć narzędzia CDex, konwertującego pliki WAV oraz ścieżki CD-Audio do wielu formatów. Trzeba tylko wgrać niezbędny enkoder. Znajdziesz je na naszym CD.