BeiDou większy niż GPS
Coraz większa dostępność usług pozycjonowania chińskiego satelitarnego systemu BeiDou budzi obawy władz USA.
BeiDou wyprzedził amerykański pierwowzór – GPS – pod względem liczby satelitów. Może mieć to konsekwencje zarówno dla branży zaawansowanych technologii, jak i dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.
Na rynku usług pozycjonowania satelitarnego Chiny zadebiutowały późno, wystrzeliwując pierwszego satelitę nawigacyjnego w 2000 roku. Obecnie stały się w tym segmencie jednym z głównych graczy, a dotychczasowe osiągnięcia najwyraźniej nie wystarczają władzom Państwa Środka.
Satelitarne systemy pozycjonowania są bazą, na której powstają usługi różnego rodzaju. Dodatkowe funkcje w grach na smartfony, bezstacyjne wypożyczanie hulajnóg elektrycznych, układy powiadamiania awaryjnego, zarządzanie i logistyka flot samochodów ciężarowych korzystają z danych o lokalizacji. Systemy takie ułatwiają również nawigowanie samolotom i statkom oraz umożliwiają zdalną obsługę dużych maszyn rolniczych lub górniczych.
35 satelitów BeiDou
Europejska Agencja Globalnych Systemów Nawigacji Satelitarnej (European Global Navigation Satellite Systems Agency) szacuje, że wartość rynku urządzeń i usług danych o lokalizacji osiągnie do 2020 roku 180 miliardów euro (około 199 miliardów dolarów). Wykorzystywanych przy tym będzie około 8 miliardów odbiorników sygnałów z systemów pozycjonowania. Czyni to satelity ważnym elementem konkurencyjności przemysłowej kraju.
Trimble Navigation, amerykański potentat na rynku odbiorników do nawigacji satelitarnej, przeprowadził analizę, z której wynika, że tylko w 2018 roku Chiny uruchomiły 18 nowych satelitów systemu BeiDou. Pod koniec czerwca działało 35 orbiterów pozycjonujących BeiDou; amerykański GPS ma ich 31, europejski Galileo – 22, a rosyjski Glonass – 24.
Chińskie satelity obserwowano częściej niż satelity GPS w 130 ze 195 krajów będących państwami członkowskimi ONZ (oraz nad Watykanem i Palestyną).
Jedna droga
Chiny wykorzystują inicjatywę reaktywacji Jedwabnego Szlaku (One Belt and One Road – Jeden pas i jedna droga) aby promować BeiDou. Istotą projektu jest rozbudowa infrastruktury łączącej Chiny, kraje Azji Środkowej, Bliskiego Wschodu, Afryki i Europy. Satelity BeiDou są najczęściej obserwowane w ponad 100 ze 137 krajów, które przystąpiły do inicjatywy.
Pakistańska armia polega na BeiDou w zakresie danych pozycjonujących. W kwietniu w Tunezji odbył się test ciągników samobieżnych z wykorzystaniem chińskiego systemu. Ponad 30 krajów na Bliskim Wschodzie, w Afryce i innych krajach korzysta z chińskiej nawigacji. Jeśli BeiDou stanie się standardem w tych regionach, Chiny uzyskają przewagę we wprowadzaniu nowych technologii i produktów.
Rozwój chińskiego przemysłu pozycjonowania ma duże konsekwencje. Powstające w Państwie Środka smartfony i systemy nawigacji samochodowej są domyślnie zgodne z BeiDou; zagraniczni producenci muszą się z tym liczyć, ponieważ urządzenia i usługi korzystające z BeiDou są dostępne w coraz większej liczbie krajów. Amerykański Qualcomm jako pierwszy dostarczył chipy do smartfonów obsługujących BeiDou. Producenci smartfonów inni niż Apple używają układów Qualcommu w swoich aparatach. Dla firm działających na skalę globalną zapewnienie zgodności z BeiDou jest już niezbędne.
Dokładność jednego metra
Chińskie firmy technologiczne wykorzystują BeiDou do zdobywania przewagi konkurencyjnej. Wiceprezes Lenovo, Chang Cheng, ogłosił w maju, że funkcja lokalizacji nowego smartfona Z6 działa z dokładnością do jednego metra. Aparat jest wyposażony w procesor odbierający sygnały z satelitów BeiDou w celu zwiększenia precyzji pozycjonowania (dla większości smartfonów wynosi ona od 3 do 5 metrów).
Qianxun SI, dostawca usług lokalizacyjnych finansowany przez holding Alibaba, wykorzystuje dane BeiDou w połączeniu z sygnałami z ponad 2000 stacji naziemnych do stworzenia usługi pozycjonowania pojazdów autonomicznych. Ma ona osiągnąć dokładność rzędu centymetrów.
BeiDou wywołuje stałe alarmy w amerykańskich agencjach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo narodowo. Używając BeiDou do nawigacji samochodowej, odbiornik może teoretycznie przekazywać lokalizację pojazdu do satelity na orbicie – uważa Dean Cheng, starszy pracownik naukowy w waszyngtońskiej Heritage Foundation. Ostrzega on również, że chińskie satelity są w stanie zakłócać sygnały nawigacyjne innych systemów lokalizacyjnych. Rząd USA obawia się, że może to zostać wykorzystane podczas cyberataków.
fot. 123RF