Brytyjski sąd odmawia ekstradycji Juliana Assange’a
Dalsze komplikacje
Wciąż trwa zamieszanie wokół sprawy Juliana Assange’a, oskarżanego przez rząd USA m.in. o szpiegostwo i ujawnienie tajnych danych. Aktywista ukrywa się w Wielkiej Brytanii, a wymiar sprawiedliwości USA próbuje wymusić jego ekstradycję. Po tym, jak sprawa została najpierw odroczona do września z powodu pandemii koronawirusa i odcięcia Assange’a od kontaktu z prawnikami, sąd w Wielkiej Brytanii podjął wreszcie decyzję. Nie zadowoli ona jednak władz USA.
Tymczasowa wygrana
Brytyjczycy ostatecznie odmówili wydania zgody na ekstradycję Assange’a do USA. Podejmując taką decyzję, sąd kierował się dbałością o zdrowie psychiczne aktywisty. Zgodnie z orzeczeniem ekstradycja mogłaby być dla Assange'a uciążliwa, a w obliczu problemów ze zdrowiem psychicznym wiązałaby się z ryzykiem samobójstwa.
Jednocześnie Assange ma wciąż pozostawać w areszcie, bo sąd spodziewa się próby apelacji od wyroku. W przypadku opuszczenia aresztu istnieje ryzyko ucieczki podejrzanego, który we wrześniu skończył już formalnie odsiadywać karę 50 miesięcy więzienia za unikanie stawienia się przed sądem. Obecnie znów ma wyłącznie status człowieka oczekującego na ekstradycję.
Błędne koło
Dodatkowym problemem dla Assange’a, oprócz 18 zarzutów stawianych mu przez USA, jest ciążące nad nim, wznowione w maju śledztwo w sprawie gwałtu na terenie Szwecji. Choć perspektywa wydania aktywisty władzom USA znów (przynajmniej tymczasowo) się oddala, Assange nie jest ani krok bliżej rozwiązania swoich problemów.
fot. Cancillería del Ecuador (Wikipedia)