Essential Phone 2 i 3 tylko jako prototypy
Założona przez Andy'ego Rubina, ojca systemu Android, firma Essential Phone miała rywalizować m.in. z Apple'em i Samsungiem w produkcji ładnych i dobrze wyposażonych telefonów o niskich cenach. Ten model biznesowy jednak się nie sprawdził i firma została zamknięta w lutym br.
W sprzedaży dostępny był tylko jeden model Essential PH 1, który pojawił się w sklepach w 2017 r. Od tamtej pory trwały prace nad nowymi projektami, ale żaden z nich nie był na tyle dobry, by doprowadzić do zamieszania, jakie swojego czasu wywołał Steve Jobs, prezentując iPhone'a.
Pracownicy przedsiębiorstwa do ostatniej chwili pracowali nad nowymi produktami. Teraz Kevin Hoffman, główny projektant Essential Phone, udostępnił zdjęcia i specyfikację telefonów, które już zaprojektowano i powstały ich prototypy, ale do sprzedaży nie trafią.
Na wiosnę tego roku przewidziane były 2 premiery: Essential GEM i Essential PH3, które miały być sprzedawane odpowiednio jako Essential Phone 2 i 3.
– Przy konstrukcji tych telefonów wybrano rozwiązania niskokosztowe: użyto istniejącego wyświetlacza OLED o określonych wymiarach, piaskowanego obrobionego aluminium i szkła kryjącego 2.5D – mówi Hoffman, podkreślając, że poza wyglądem zespół stawiał na jakość podzespołów.
Essential PH3 miał mieć tylną ściankę z polerowanej stali nierdzewnej, lampę błyskową i trzy soczewki aparatu fotograficznego. Dodatkowe elementy, które miały dodać urody temu smartfonowi, to wytrawione chemicznie szkło tylnej pokrywy i specjalna obróbka bocznych ścian urządzenia.
Nie gorzej był zaprojektowany model Essential PH2, który nie trafił do sprzedaży po decyzji właściciela firmy. Ten telefon miał półokrągły profil boczny dostosowany do tzw. ergonomii wąskiej ramki, podwójny system kamer, ultraprecyzyjną piaskowaną ramę, przednią pokrywę 2.5D oraz matowaną chemicznie i wytrawioną pokrywę tylną. Model został tak przemyślany, by zapewnić mu stopień ochrony IP68.
Patrząc na zdjęcia i opis Kevina Hoffmana, można poczuć żal, że produkty te nie będą sprzedawane. Z drugiej strony warto pamiętać, że na desce projektantów wszystko wygląda jak przedmiot pożądania...
fot. Kevin Hoffman