Gigantyczny wyciek danych z Microsoftu
Mnóstwo informacji
Microsoft potwierdził oficjalnie, że doszło do wycieku sporej ilości danych z serwerów Binga. Firma nie podała dokładnej informacji o skali, ale prawdopodobnie chodzi o nawet 6,5 TB plików danych.
Firma stwierdziła, że do zdarzenia doszło za sprawą nieszczelnych zabezpieczeń. To najprawdopodobniej kwestia czyjegoś niedopatrzenia. Microsoft już załatał odkrytą podatność i poszukuje osoby, które są odpowiedzialne za przeoczenie. Koncern jednocześnie zapewnia użytkowników, że ich prywatność nie jest narażona na szwank.
Prywatność mimo wszystko
Firma zapewnia, że rekordów z wyszukiwarki internetowej nie da się w prosty sposób powiązać z konkretnymi osobami. Jest to o tyle istotne, że dane, które wydostały się do sieci zawierają informacje o komputerach i oprogramowaniu używanym przez internautów oraz listę odwiedzanych za pomocą poszczególnych urządzeń witryn. Do wycieku miało dojść w dniach 10–16 września.
fot. Microsoft