Jednak nie dojdzie do przejęcia ARM przez Nvidię?
Organy regulacyjne górą
Choć w pierwszej połowie stycznia koncerny Nvidia i ARM przedstawiły w brytyjskim Urzędzie ds. Konkurencji i Rynków obszerne wyjaśnienia i swoje argumenty za przejęciem ARM, to transakcja może nie dojść do skutku. Jak podaje Bloomberg, Nvidia szykuje się na wariant, w którym będzie musiała zrezygnować z zakupu brytyjskiego projektanta układów scalonych.
Także SoftBank, który jest właścicielem ARM, ma przygotowywać się do wprowadzenia tej firmy na giełdę w ramach pierwszej oferty publicznej, co oznacza szukanie alternatywnego sposobu sprzedaży brytyjskiego przedsiębiorstwa, czyli wskazuje na potencjalne fiasko transakcji między Nvidią i ARM.
Wszystkie urzędy na pokład
Wartość umowy zakupu ARM przez Nvidię szacowana była na 40 miliardów dolarów. Początkowo jako końcową datę zawarcia umowy podawano marzec 2022 roku, kiedy to minie 18 miesięcy od momentu ogłoszenia decyzji Nvidii (wrzesień 2020). Z czasem coraz bardziej oczywiste stawało się, że termin ten może nie zostać dochowany.
Teraz pojawiają się głosy o możliwej rezygnacji z transakcji. Przyczyną jest wzmożona aktywność organów regulacyjnych różnych krajów, które zaczęły analizować przejęcie pod kątem jego wpływu na konkurencję i światowy sektor półprzewodników.
Umowa między Nvidią i ARM znalazła się pod lupą zarówno organów Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii, jak i Federalnej Komisji Handlu Stanów Zjednoczonych.
Zagrożona neutralność?
Firma ARM jest kluczowym projektantem chipów krzemowych. Swój sukces budowała na polityce neutralności – jej układy powstawały na zlecenie konkurujących ze sobą producentów elektroniki. Planowane przejęcie firmy przez Nvidię wywołuje obawy, że potencjał ARM będzie spożytkowany głównie na potrzeby amerykańskiego producenta.
Oostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, a rzecznik SoftBanku w wypowiedzi dla Bloomberga wyraził nadzieję, że transakcja jednak zostanie zatwierdzona.
fot. Jacek Abramowicz – Pixabay