Komisja Europejska sprawdzi, czy Google nie ogranicza konkurencji
Ochrona konkurencji
Komisja Europejska zamierza skontrolować, czy Google nie faworyzuje własnych usług reklamy internetowej ze szkodą dla konkurencyjnych dostawców takich usług oraz reklamodawców i wydawców internetowych. Jednym z potencjalnych zarzutów jest ograniczanie takim firmom dostępu do informacji o użytkownikach. Te pozyskiwane przez strony internetowe i aplikacje dane wykorzystywane są do celów reklamowych. Komisja podejrzewa, że Google masowo przetwarza je na własny użytek, ograniczając dostęp do nich konkurencji.
Miliardy w grze
Unijny rynek reklamy internetowej wart jest miliardy euro w skali roku. W 2019 wydatki na reklamę displayową – na której chce się skupić Komisja Europejska we wszczętym dochodzeniu – osiągnęły poziom ok. 20 miliardów euro.
Margrethe Vestager z Komisji Europejskiej, odpowiedzialna za politykę konkurencji, podkreśliła, że reklamy online to obecnie podstawowy sposób zarabiania dla Google'a i innych wydawców. Koncern nie tylko sprzedaje reklamodawcom powierzchnię reklamową, ale też działa jako pośrednik na tym rynku. Kluczową rolę odgrywa tu gromadzenie danych wykorzystywanych do tworzenia reklamy ukierunkowanej.
Komisja zbada między innymi obowiązek korzystania z usług Google Display & Video 360 (DV360) oraz Google Ads w celu zakupu reklam w portalu YouTube, a także konieczność wdrożenia usługi Google Ad Manager do wyświetlania reklam online na YouTubie i ewentualne ograniczenia w ich wyświetlaniu nałożone przez Google'a na konkurujące firmy.
Urzędnicy zainteresują się też możliwością dostępu firm zewnętrznych – reklamodawców, wydawców, innych pośredników na rynku reklamy online – do gromadzonych przez koncern danych dotyczących użytkowników i ich zachowań. Chcą także przeanalizować skutki, jakie na rynku reklamy internetowej wywoła planowana przez Google'a blokada cookies firm trzecich w przeglądarce Chrome. Google chce je zastąpić zestawem narzędzi Privacy Sandbox (w tym mechanizmem FLoC).
Działania giganta technologicznego sprawdzane będą w kontekście unijnych przepisów zakazujących zawierania antykonkurencyjnych porozumień między przedsiębiorstwami oraz nadużywania pozycji dominującej na rynku.
fot. Ernesto Velazquez – Unsplash