Nie daj się naciąć podczas Black Friday!
Właśnie rozpoczął się „wyprzedażowy obłęd" związany z Black Friday (24.11) oraz Cyber Monday (27.11). W tym okresie internauci na całym świecie, w tym także w Polsce, przeczesują nie tylko sklepowe półki, ale także strony internetowe w poszukiwaniu atrakcyjnych promocji. Szansy w zakupowym szaleństwie upatrują również cyberprzestępcy i zwykli oszuści, którzy intensyfikują wtedy swoją działalność.
W opinii ekspertów z firmy ESET, wszyscy kupujący w sieci powinni zwrócić uwagę na kilka kwestii związanych z bezpiecznym korzystaniem ze sklepów internetowych. Oprócz zaktualizowanego systemu operacyjnego warto sprawdzić, czy sklep internetowy w którym chcemy dokonać zakupu jest serwisem zaufanym, tzn. powinno się:
- zweryfikować, jak długo taki sklep istnieje i jakie opinie o nim można znaleźć w sieci,
- skontrolować, czy serwis, w którym chcemy dokonać zakupu, wykorzystuje certyfikat SSL oraz protokół szyfrujący https (zabezpiecza dane wprowadzane w sklepie internetowym przed przechwyceniem),
- w razie wątpliwości co do rzetelności sklepu wybrać płatność przy odbiorze,
- przy płaceniu za zakupy online rozważyć stosowanie tzw. bezpiecznej przeglądarki, oferowanej przez niektóre pakiety antywirusowe. Taka przeglądarka chroni przed wieloma typami ataków, m.in. takimi, które podmieniają numer rachunku bankowego podczas realizowania przelewu
- jeśli znaleziona oferta w sieci jest aż nazbyt atrakcyjna, a w sieci nie ma żadnych informacji o danym sklepie internetowym - zrezygnuj z zakupu, chyba, że masz duszę hazardzisty.
Podczas zakupów online warto chronić nie tylko komputer, ale również smartfon, czy tablet. Jak podaje „Rzeczpospolita", już ponad jedna czwarta wszystkich e-zakupów odbywa się właśnie za pomocą urządzeń mobilnych. Polacy w korzystaniu z mobilnej bankowości głównie doceniają szybkość przeprowadzanych transakcji. Te jednak mogą okazać się dość ryzykowne, bowiem telefony - podobnie jak komputery - pozbawione odpowiedniej ochrony antywirusowej, mogą zostać zainfekowane złośliwym oprogramowaniem. O taką infekcję naprawdę nie jest trudno. Całkiem niedawno, dzięki reakcji ekspertów z firmy antywirusowej ESET, udało się doprowadzić do usunięcia z oficjalnego sklepu Google Play ośmiu aplikacji, które zamiast realizować obiecywane funkcjonalności, działały jak koń trojański, kradnący dane z bankowości mobilnej.
Zdjęcie główne pochodzi ze źródła: ©123RF/PICSEL