Niemiecka policja przechwyciła spory kompleks Darknetu
Niemiecka policja przejęła wczoraj (30.09) serwery Darknetu znajdujące się w dawnym bunkrze NATO. Sprawa ma związek z podejrzeniami o nielegalne obsługiwanie przez maszyny stron internetowych dotyczących handlu narkotykami i pornografii dziecięcej.
Darknet to zbiór specjalnych stron, których nie da się odwiedzić za pośrednictwem zwykłej przeglądarki. Mechanizm ten często wykorzystywany jest do prowadzenia działalności przestępczej, ale też przykładowo do ukrywania serwisów agencji rządowych.
To kolejny etap trwającego wiele miesięcy śledztwa - poprzednim było zamknięcie w maju tego roku Wall Street Marketu, drugiego największego czarnego rynku w sieci. Za całą akcją poszły też aresztowania - obecnie akcja prowadzona przez ponad 600 przedstawicieli prawa przyczyniła się do zatrzymania 7 z 13 osób objętych śledztwem w sprawie naruszeń.
Przejęte przez policję serwery służyły do obsługi serwisów takich jak Wall Street Market, Orange Chemicals czy Cannabis Road. Zajmowały się one handlem narkotykami, sprzedażą podróbek i dziecięcą pornografią. Prawdopodobnie któryś z nich ma też związek z atakiem typu botnet na Deutsche Telekom w 2016 roku. Od sieci odłączono wtedy miliony routerów.
Jak wynika z informacji niemieckiego serwisu DW, przejęte podziemne centrum ma 5 pięter i zajmuje powierzchnię 5 tys. metrów kwadratowych. Budynek był zabezpieczony kamerami i ogrodzeniem. Policjanci musieli sforsować też cyfrowe zabezpieczenia danych. Johannes Kunz, szef regionalnej policji kryminalnej, stwierdził, że „obiekt zabezpieczono na najwyższym wojskowym poziomie". Z tego względu uważa akcję policji za spory sukces.
fot. Pixabay