Potężny wyciek danych na temat Samsunga Galaxy S21 Ultra
Bez tajemnic
To kolejny rok, w którym informacje na temat nowego telefonu Samsunga trafiają do sieci wcześniej, niż życzyłby sobie tego producent. Zapowiedź Galaxy S21 była planowana na 14 stycznia, tymczasem już teraz do internetu trafiły oficjalne rendery oraz pełna specyfikacja modelu Ultra, czyli najmocniejszej wersji telefonu. Co znajdziemy w obudowie?
Dynamiczne odświeżanie, topowe podzespoły
Przede wszystkim telefon zaoferuje matrycę Dynamic Amoled 2X o przekątnej 6,8 cala i odświeżaną ze zmienną częstotliwością – wartość ma wynosić od 1 do 120 Hz, co pozwoli oszczędzać baterię. Wyświetlacz umożliwi oglądanie obrazu w rozdzielczości nawet 3200x1440. Jasność to z kolei 1600 nitów. Telefon ma ponadto obsłużyć rysik, nie będzie on jednak dołączony w zestawie z urządzeniem.
Sprzęt ma napędzać procesor Exynos 2100. Układ będzie miał premierę 12 stycznia, czyli tuż przed oficjalną zapowiedzią S21 Ultra – wiemy, że zaoferuje rdzenie o taktowaniu 2,9 GHz, 2,8 GHz i 2,4 GHz - wydajniejsze i bardziej energooszczędne. Do tego smartfon będzie mieć 12 GB RAM-u. Telefon kupimy w wariantach 128, 256 i 512 GB wbudowanej pamięci, zabraknie za to slotu na karty microSD.
Maszynka do zdjęć
Główny aparat to z kolei cztery obiektywy: główny 108 Mpix, aparat ultraszerokokątny 12 Mpix, teleobiektyw 10 Mpix oraz obiektyw z funkcją superzoom 10 Mpix. Telefon ma zaoferować zoom hybrydowy do 10x. Aparat zarejestruje wideo nawet w rozdzielczości 8K przy 30 klatkach na sekundę. Prawdopodobnie ten element specyfikacji będzie znów mocno różnić się w tańszych wersjach S21. Model ma baterię o pojemności 5000 mAh, obsługującą szybkie ładowanie 45 W.
Choć znamy specyfikację tylko najdroższego modelu, do sieci trafiły też ceny tańszych wersji. S21 ze 128 GB pamięci wyceniono na 850 euro (3800 zł), S21 Plus kosztować ma 1050 euro (4700 zł) za wersję 128 GB lub 1100 euro (5000 zł) za wariant z 256 GB pamięci. S21 Ultra z 128 GB dyskiem wyceniony został z kolei na 1400 euro (6350 zł). Samsung z jednej strony obniża więc cenę dwóch tańszych modeli (są o ok. 50 euro mniejsze niż rok temu), z drugiej wariant Ultra jest jeszcze droższy niż w przypadku S20.
fot. Samsung