Samsung w czasach zarazy
Samsung odniesie korzyści z faktu, że przed dekadą uruchomił fabrykę smartfonów w Wietnamie – twierdzi Reuters. To tam powstaje połowa telefonów tego koncernu, a kraj ten jest zagrożony koronawirusem w ograniczonym stopniu. Konkurenci koreańskiego potentata, tacy jak Apple, muszą się z kolei borykać z problemami związanymi z wybuchem epidemii koronawirusa, która sparaliżowała działalność zakładów w Chinach. Przedstawiciele Apple'a poinformowali, że nie osiągną w marcu zakładanych wcześniej przychodów właśnie ze względu na przestoje chińskich zakładów. Z tego samego powodu spadku sprzedaży spodziewa się korporacja Xiaomi.
Huawei, kolejny rywal Samsunga, nie wspomniał dotychczas o ograniczeniu produkcji; należy się jednak spodziewać, że i on odczuje skutki przerw w działalności zakładów. Chiński koncern ma w Państwie Środka nie tylko własne zakłady, ale także kupuje podzespoły od lokalnych wytwórców.
W ciągu kilku ostatnich lat zmniejszyły się także udziały Samsunga w sprzedaży smartfonów na chińskim rynku. Oznacza to, że Koreańczycy w mniejszym stopniu zostaną dotknięci spadkiem popytu na telefony wynikającym z czasowego zamknięcia sklepów z elektroniką.
fot. Gerd Altmann/Pixabay