Stop oprogramowaniu szpiegującemu
Snowden zabrał głos
Prywatność komunikacji jest prawem człowieka, wolnością obywatelską i jednym z centralnych elementów wolnego społeczeństwa – wtórują mu organizacje non-profit.
W rozmowie z „Guardianem" przeprowadzonej po pierwszych rewelacjach dotyczących projektu Pegasus Snowden określił nastawionych na zysk twórców szkodliwego oprogramowania jako „przemysł, który nie powinien istnieć". NSO Group produkuje i sprzedaje rządom zaawansowane technologie szpiegowskie pod marką Pegasus, co daje możliwość potajemnego infekowania telefonów komórkowych i zbierania zawartych w nich informacji.
Były pracownik NSA powiedział, że ostatnie odkrycia dziennikarzy ilustrują, w jaki sposób komercyjne złośliwe oprogramowanie umożliwiło represyjnym reżimom objęcie znacznie większej liczby osób najbardziej inwazyjnymi metodami inwigilacji.
W przypadku tradycyjnych operacji policyjnych mających na celu założenie podsłuchu lub podsłuchiwanie telefonu podejrzanego, organy ścigania musiałyby „włamać się do czyjegoś domu, udać się do jego samochodu lub do jego biura, a my chcielibyśmy sądzić, że prawdopodobnie uzyskały odpowiedni nakaz"– powiedział Snowden.
Pegasus jak broń atomowa
Jednak komercyjne oprogramowanie szpiegujące stało się opłacalne i skierowane przeciwko znacznie większej liczbie osób. „Jeśli można zrobić to samo na odległość, przy niewielkich kosztach i bez ryzyka, służby zaczynają tak postępować cały czas, działając przeciwko każdemu, nawet temu, kim są marginalnie zainteresowani" – powiedział znany demaskator. Według niego problem wynika również z faktu, że telefony komórkowe różnych ludzi są funkcjonalnie identyczne. „Kiedy mówimy o czymś takim jak iPhone, wszyscy używają tego samego oprogramowania na całym świecie. Więc jeśli znajdą sposób na złamanie jednego iPhone'a, znaleźli sposób na zhakowanie ich wszystkich".
„Jeśli nie zrobi się nic, aby powstrzymać sprzedaż tej technologii, nie będzie to tylko 50 000 celów. Będzie to 50 milionów celów i stanie się to znacznie szybciej, niż ktokolwiek z nas się spodziewa" - wieszczy Edward Snowden i porównuje przemysł produkujący szpiegowskie oprogramowania do producentów śmiercionośnych wirusów oraz broni jądrowej. I dodaje: „Są pewne branże i sektory, przed którymi nie ma ochrony, dlatego staramy się ograniczać rozprzestrzenianie się niektórych technologii. Nie pozwalamy na istnienie komercyjnego rynku broni jądrowej".
Organizacje pozarządowe zwierają szyki
„Ludzie na całym świecie zasługują na prawo do prywatnej rozmowy. Prywatność komunikacji jest prawem człowieka, wolnością obywatelską i jednym z centralnych elementów wolnego społeczeństwa. I chociaż wszyscy zasługujemy na podstawową prywatność komunikacji, dziennikarze, pracownicy organizacji pozarządowych oraz działacze na rzecz praw człowieka i demokracji są wśród nas szczególnie zagrożeni, ponieważ często są w konflikcie z potężnymi rządami" – pisze na swojej stronie internetowej Electronic Frontier Foundation, organizacja non- profit zajmująca się od ponad 30 lat wolnością słowa i ochroną danych w internecie.
„Tysiące organizacji pozarządowych, działaczy na rzecz praw człowieka i demokracji, a także pracowników rządowych i wielu innych zostało namierzonych i szpiegowanych. Zgadzamy się i jesteśmy wdzięczni za pracę wykonaną przez Amnesty International i niezliczonych dziennikarzy z całego świata, zaangażowanych aby wydobyć tę okropną prawdę na światło dzienne" – pisze EFF.
Problem podsłuchów jest stary jak historia łączności i przybierał na sile wraz z rozwojem technologii. Na uwagę zasługuje fakt, że aby zaczął wywoływać słuszne poruszenie musiał dotknąć wielkich tego świata i ich pilnie strzeżonych tajemnic.
fot. Pixabay