Tajne dane pracowników FBI, czy Secret Service są dostępne w sieci
Grupa cyberprzestępców zhakowała strony internetowe powiązane z organizacją non-profit FBI National Academy Associates (FBINAA), zrzeszającą ponad 17 000 pracowników organów ścigania. Kilka dni temu hakerzy opublikowali w Internecie plik zawierający ponad 1GB danych 4 tysięcy pracowników amerykańskich służb. Hakerzy wystawili w sieci również listę osób rzekomo obserwowanych przez FBI.
- Wyciek danych pracowników amerykańskich służb pokazuje, że tego typu incydenty dotykają także organizacji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa. To także doskonała lekcja, że należy dbać nie tylko o szyfrowanie informacji wewnątrz własnej organizacji, ale również wymagać tego od podmiotów przetwarzających te dane - komentuje Kamil Sadkowski, starszy analityk zagrożeń w ESET.
Nie tylko dane FBI, ale również Twoje mogą być dostępne w sieci
W opinii Kamila Sadkowskiego z ESET, przypadek wycieku danych amerykańskich służb z organizacji FBINAA nie jest niestety odosobniony. Do takich sytuacji dochodzi oraz częściej - zmieniają się jedynie podmioty, których te dane dotyczą.
Zdjęcie główne pochodzi ze źródła: ©123RF/PICSEL