TikTok idzie do sądu
TikTok pozywa Biały Dom
Operator usługi pozwalającej dzielić się samodzielnie nakręconymi klipami wideo oskarża administrację Donalda Trumpa o złą wolę.
Najpierw dowody
Pozew jest związany z wydanym 6 sierpnia zakazem dokonywania transakcji z firmą ByteDance – autorem aplikacji TikTok. W opublikowanym komunikacie prasowym przedstawiciele amerykańskiego operatora TikToka stwierdzili: „administracja zlekceważyła wysiłki, które podjęliśmy w dobrej wierze, mając na celu rozwianie obaw związanych z działalnością w USA".
W złożonym pozwie padają oskarżenia o to, że w wydanym przez Donalda Trumpa rozporządzeniu nie ma jakichkolwiek dowodów na to, że TikTok zagraża bezpieczeństwu narodowemu Stanów Zjednoczonych, a same zarzuty sytawiane firmie przz prezydenta bazują wyłącznie na spekulacjach. Szefowie TikToka podkreślają również, że administracja w ogóle nie brała pod uwagę współpracy podjętej przez firmę z Komitetem ds. Inwestycji Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych (CFIUS). Analizuje on przejęcie przez ByteDance amerykańskiej aplikacji Musical.ly w celu stwierdzenia, czy nie naruszyło to interesów ekonomicznych USA.
Pomyślcie o Amerykanach
„Nie jesteśmy zdania, że pozywanie rządu jest sprawą błahą, ale uważamy, że nie mamy innego wyboru, jak tylko podjąć działania w celu ochrony naszych praw oraz praw społeczności TikToka i jego pracowników" – napisano w komunikacie prasowym.
Przedstawiciele sieci społecznościowej podkreślają, że zakaz współpracy z firmą ByteDance pozbawi możliwości korzystania z TikToka ponad 100 milionów mieszkańców USA, którzy widzą w aplikacji narzędzie służące rozrywce i pokazywaniu własnej kreatywności. Co więcej, TikTok generuje niemałe przychody i daje obecnie zatrudnienie 1500 osobom w Stanach Zjednoczonych; przed rozporządzeniem Trumpa planowano utworzyć miejsca pracy dla kolejnych 10 tysięcy Amerykanów w stanach Floryda, Illinois, Kalifornia, Michigan, Nowy Jork, Teksas, Tennessee i Waszyngton.
Operator TikToka nie jest pierwszym powodem składającym pozew przeciwko administracji Donalda Trumpa. Wcześniej zrobiła to grupa amerykańskich użytkowników komunikatora WeChat – firmie Tencent, będącej autorem aplikacji, również zakazano działalności w USA.
fot. Kon Karampelas – Pixabay