Toshiba próbuje wyjść z kryzysu
Różne pomysły na przyszłość
Firma planuje powołanie jednej spółki zajmującej się energetyka i infrastrukturą, drugiej odpowiedzialnej za dział półprzewodników i dysków twardych. Trzecia będzie zarządzała udziałami Toshiby w firmie Kioxia Holdings zajmującej się pamięciami flash i innymi produktami.
Posunięcie to zostało wymuszone serią skandali związanych z działaniem korporacji i ma za zadanie nakłonienie do sprzedaży akcji przez akcjonariuszy, których zarząd obwinia o wywołanie kryzysu w przedsiębiorstwie.
Po ogłoszeniu planu restrukturyzacji akcje spółki na giełdzie we Frankfurcie spadły o 4% co świadczy o rozczarowaniu inwestorów.
Komisja ds. przeglądu strategicznego firmy Toshiba stwierdziła po pięciomiesięcznej pracy, że pomysł przejścia firmy na własność prywatną bez podziału wzbudził wewnętrzne obawy dotyczące wpływu na jej działalność i utrzymanie pracowników, podczas gdy oferty firm private equity nie były przekonujące w stosunku do oczekiwań rynkowych.
Obawiano się również konfliktów z japońskim prawodawstwem w zakresie bezpieczeństwa narodowego oraz przepisów antymonopolowych.
„Po wielu dyskusjach doszliśmy do wniosku, że ta strategiczna reorganizacja jest najlepszą opcją" - powiedział na konferencji prasowej dyrektor generalny Satoshi Tsunakawa.
Dodał również, że Toshiba, która ma nadzieję zakończyć reorganizację w ciągu dwóch lat, zdecydowałaby się na wdrożenie tego planu bez względu na opinię akcjonariuszy i że japońskie ministerstwo handlu nie zgłosiło sprzeciwu wobec tych działań.
„Aktywiści mają teraz dwie opcje: sprzedać akcje, odejść i wrócić za dwa lata lub kupić więcej akcji i walczyć na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy" - powiedział anonimowo przedstawiciel Toshiby.
Historia kryzysu
Problemy 146-letniego zakładu zaczęły się w 2015 roku, kiedy na jaw wyszły nieprawidłowości księgowe. Dwa lata później ponad 30 inwestorów z całego świata pomogło firmie utrzymać się na japońskiej giełdzie wykładając 5,4 miliarda dolarów. W ten sposób wpływ na spółkę uzyskali akcjonariusze, którzy popadli w konflikt z zarządem, m in. Elliott Management, Third Point i Farallon.
Przeprowadzone na ich zlecenie dochodzenie wykazało, że Toshiba umówiła się z japońskim ministerstwem handlu, aby uniemożliwić inwestorom uzyskanie wpływów na zeszłorocznym zgromadzeniu akcjonariuszy.
W odpowiedzi zarząd opublikował raport, w którym stwierdzono, że szefowie przedsiębiorstwa, w tym jej były dyrektor generalny, zachowywali się nieetycznie, ale nie niezgodnie z prawem. Stwierdzono również, że Toshiba była nadmiernie zależna od ministerstwa handlu, a problemy były spowodowane jego „nadmierną ostrożnością" wobec funduszy zagranicznych i niechęcią do rozwijania z nimi rozsądnych relacji.
W ramach zmian strukturalnych Toshiba zamierza zwrócić akcjonariuszom równowartość 875 milionów dolarów w ciągu najbliższych dwóch lat. Chce także zarabiać na własnych akcjach w firmire Kioxia i zwracać udziały netto w całości tak szybko, jak to możliwe, co jest zmianą w stosunku do poprzedniego planu, aby zwrócić tylko większość wpływów.
Toshiba poinformowała, że jej zysk operacyjny w drugim kwartale w przybliżeniu podwoił się do 30,4 miliarda jenów (267 milionów dolarów) po wyjściu z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa.
fot. Unsplash