Twitter i Facebook zawiesiły chińskie konta
Twitter poinformował, że usunął 936 kont, które uznał za powiązane z chińską kampanią skierowaną przeciwko demokratycznie protestującym w Hongkongu. Przypomnijmy, że w weekend (17 i 18 sierpnia br.) około 1,7 miliona osób zjednoczyło się na ulicach, aby pokojowo zaprotestować przeciwko chińskiemu rządowi. Protestujący wykorzystywali wiązki laserów emitujące zielone i niebieskie światła, aby zmylić policyjne systemy rozpoznawania twarzy i powstrzymywać inne osoby przed robieniem zdjęć wśród politycznej zawieruchy.
Z kolei Facebook podał, że usunął siedem stron, trzy grupy i pięć kont. - Chociaż osoby odpowiedzialne za tę działalność próbowały ukryć swoją tożsamość, nasze dochodzenie wykazało, że są one powiązane z chińskim rządem - powiedział stacji BBC Nathaniel Gleicher, szef polityki bezpieczeństwa cybernetycznego portalu.
Zaatakowali z fałszywych kont
Twitter jest zablokowany w Chinach, jednak wiele kont siejących nieprawdziwe informacje korzystało z sieci prywatnych, które szyfrują i anonimizują ruch internetowy. Zawieszone konta stanowią najbardziej aktywną część szerszej kampanii spamowej, która według szacunków firmy objęła ok. 200 tysięcy kont.
Część fałszywych kont Facebooka, wykorzystywanych w kampanii, została już wcześniej wyłączone przez zautomatyzowane systemy serwisu, służące do wykrywania profili udających strony z wiadomościami i kierujące użytkowników na strony poza platformą.
Twitter i Facebook pod presją
Zarówno Twitter jak i Facebook stoją w obliczu rosnącej presji, by rozprawić się z zarzutami o utrzymywanie fałszywych kont i treści na tych platformach podczas wyborów prezydenckich w 2016 r.
Ostatni ruch Twittera nastąpił po tym, jak serwis Pinboard zauważył, że na Twitterze pojawiają się reklamy wspieranej przez chiński rząd agencji informacyjnej Xinhua, które atakują protestujących w Hongkongu. Reklamy wzywały do „przywrócenia porządku", a demonstracje były w nich przedstawiane jako „eskalacja przemocy". Twitter w reakcji na te zarzuty stwierdził, że nie będzie już przyjmował reklam mediów kontrolowanych przez Chiny.
fot. Twitter