Z kablem, a może bez kabla – jaka myszka sprawdza się lepiej?
W przypadku myszek z kablem, takich jak choćby Naos 7000 czy Castor, urządzenie łączy się z komputerem przez złącze USB. Rozwiązanie to ma spore zalety, które docenią przede wszystkim gracze lubujący się w szybkich grach czy rywalizacji w sieci.
Bez chwili zwłoki
Dlaczego? W tego typu grach często ułamki sekund decydują o zwycięstwie lub porażce. Tymczasem każdy gryzoń przesyła z pewnym opóźnieniom sygnał z myszki do komputera. Jeśli wysyłka danych odbywa się przez kabel, zwłoka jest praktycznie niezauważalna.
Fale radiowe czy Bluetooth?
Myszki bezprzewodowe najczęściej komunikują się z komputerem przez połączenie radiowe, przesyłane od gryzonia do odbiornika USB, podpiętego pod PC-ta lub laptopa. Warto jednak wiedzieć, że gdy i inne zgromadzone wokół urządzenia korzystają z takiej metody, wtedy może dojść do zakłóceń. Istnieje co prawda opcja łączenia gryzonia przez Bluetooth - wtedy odpada konieczność posiadania odbiornika - ale taka myszka jest znacznie droższa.
Nie dla strzelców
To właśnie w bezprzewodowym sprzęcie występują wspomniane już opóźnienia. Nie są one jednak na tyle duże, by utrudniać normalną pracę czy rozgrywkę w gry nie wymagające sporego refleksu, jak np. „przygodówki". Dodatkowo użytkownik musi pamiętać o ładowaniu akumulatorów, ale w przypadku lepszych modeli nie trzeba robić tego aż tak często, by było to denerwujące.
Bez ograniczeń
Mimo pewnych niedogodności, to bezprzewodowe gryzonie, typu GV44 czy V55, są znacznie wygodniejszym rozwiązaniem dla zwykłych użytkowników lub niedzielnych graczy. Chodzi o osoby, które nie lubią, gdy kabel zmusza ich do ślęczenia blisko komputera lub chcą mieć porządek na swoim biurku, a nie bawić się w rozplątywanie przewodów.