Zatrudnieni w Apple’u skarżą firmę do urzędu nadzoru pracy
Za dużo Slacka w pracy
Pracownicy firmy Apple podczas pandemii zaczęli intensywnie wykorzystywać komunikator Slack jako forum dyskusyjne. Ta aktywność nie spodobała się pracodawcy, który ustalił nowe zasady korzystania ze Slacka, m.in. wprowadzając moderację rozmów.
Jak twierdzi była pracownica firmy Janneke Parrish, która złożyła skargę do urzędu nadzoru pracy (National Labor Relations Board), takie działanie Apple'a jest naruszeniem wolności wypowiedzi pracowników i ograniczeniem możliwości ich organizowania się w ramach słusznej obrony ich praw.
Niebezpieczne czaty grupowe?
Program pozwalający na prowadzenie czatów grupowych używany jest przez pracowników Apple'a – za zgodą koncernu, który zatwierdził go jako środek komunikacji – od kilku lat. Zainteresowanie tą formą kontaktu znacząco wzrosło jednak w czasie pandemii. Komunikujący się pracownicy zaczęli wymieniać opinie o pracy zdalnej, wynagrodzeniach itp., co nie spodobało się chlebodawcy.
Szefowie Apple'a wprowadzili w związku z tym zasady korzystania ze Slacka, m.in. zakaz tworzenia nowych kanałów bez wiedzy i wsparcia kierownictwa. Wszelkie posty dotyczące problemów w miejscu pracy muszą być kierowane do przełożonego lub zespołu wsparcia pracowników.
Pod koniec października br. wpłynęła w tej sprawie skarga do urzędu nadzoru pracy. Jak twierdzi Reuters (agencja dotarła do kopii skargi), rzecznik Apple'a odmówił komentarza w tej sprawie. Firma zapewnia jednak, że jest zaangażowana w tworzenie i utrzymywanie pozytywnego miejsca pracy i poważnie traktuje wszystkie obawy pracowników.
fot. Laurenz Heymann – Unsplash