Zaufał nawigacji i wjechał do jeziora
O wyjątkowym pechu może mówić kierowca dostawczego mercedesa. Lekceważąc znaki drogowe, wjechał swoim samochodem kilka metrów w głąb jeziora. Teraz już wie, że nie zawsze warto ufać nawigacji satelitarnej.
Jak informuje portal 112.pl, z telefonu komórkowego dzwonił mężczyzna, wzywając rozpaczliwie pomocy. Zdążył jedynie powiedzieć, że właśnie wjechał samochodem do jeziora i tonie. Jak się później okazało, kierowca mercedesa sprintera zlekceważył znaki drogowe i pojechał zgodnie ze wskazówkami nawigacji, którą miał w swoim samochodzie. Po chwili wjechał wprost do sztucznego jeziora, które nie tak dawno powstało właśnie na tym terenie.
Kierowcę oraz dwóch pasażerów uratowała straż pożarna i policja. Prowadzący pojazd był trzeźwy, z jego tłumaczeń wynika, że zaufał nawigacji, według której akurat w tym miejscu przebiegała droga. Radzimy uważać na wskazania satelitarnych pomocników, zwłaszcza w nocy.
Źródłoi zdjęcia: 112.pl