Nie ma dziur
Tym razem obiektem naszego zainteresowania jest trzeci przedstawiciel rodziny z układem GeForce GTX 1660, którego wydajność plasuje się między urządzeniami zbudowanymi na bazie 1660 i 1660 Ti. Producent podkreśla, że w sprzedaży będą wszystkie trzy GPU, ale jeśli przyjrzeć się wszystkiemu dokładniej, to raczej starsze rodzeństwo czeka marginalizacja. Technicznie rzecz biorąc GeForce GTX 1660 Super to układ w architekturze Turing (z tą tylko różnicą, że został on pozbawiony rdzeni RT i Tensor, czyli obsługi ray tracingu i DLSS) w swojej podstawowej wersji, ale skojarzony z sześcioma gigabajtami pamięci GDDR6.
Papierowy lider
Ten typ RAM-u wykorzystywały dotychczas modele Ti, ale w nich ta pamięć ma przepustowość 12 Gbit/s, podczas gdy w Super jest to 14 Gbit/s, co przy magistrali o szerokości 192 bitów daje łącznie 336 GB/s. Jest to wartość większa nie tylko od tej, którą charakteryzuje się podstawowy układ 1660 (192 GB/s), ale też od 1660 Ti (288 GB/s). Podniesiono też minimalnie taktowanie GPU i wbudowano enkoder NVENC wzięty z serii RTX, co jest ukłonem w stronę streamerów. Poza tym wprowadzono zmiany od strony programowej, gdyż wraz ze sterownikami w wersji 441.08 umożliwiono korzystanie z trybu Nvidia Ultra Low Latency (NULL) z obsługą G-Sync oraz stosowanie wyostrzających obraz filtrów Image Sharpening i ReShade.
Mając już wiedzę na temat technikaliów i sięgając po rezultaty testów obu dotychczasowych wcieleń GTX-a 1660, można było przed testami antycypować wyniki, którymi będzie się szczycić wersja Super. Potwierdzenie tego rzeczywiście nadeszło, bo nie licząc anomalii związanych z Wiedźminem (naprawdę zagadkowych) i specyfiki Metra, ogólnie rzecz biorąc, GTX 1660 Super przy maksymalnych ustawieniach wyprzedza wersję bazową o kilka, czasem kilkanaście klatek na sekundę (różnica sięga więc parunastu procent). Jednocześnie w niektórych testach dogania wyższy model, choć przeważnie jednak w niewielkim stopniu od niego odstaje.
Gra i nie buczy
Testowana karta Palita nie tylko w kwestii osiągów zasługuje na kilka pochwał. Urządzenie charakteryzuje się dobrą jakością wykonania, zamontowany backplate z tworzywa usztywnia całą konstrukcję, zastosowane dwuwentylatorowe chłodzenie jest ciche (w związku z tym brak trybu pasywnego nie przeszkadza), a maksymalna temperatura pod obciążeniem nie przekracza 66°C.
Biorąc to wszystko pod uwagę – w kontekście naprawdę przyzwoitej wydajności – trzeba postawić pytanie, czy warto rozważać zakup tej karty. Wyceniono ją na 1129 zł, czyli w przybliżeniu na tyle, ile trzeba było zapłacić za model z układem GTX 1660 po premierze tej linii – to z jednej strony dobrze. Do rozważenia jest jednak fakt, czy kilka klatek na sekundę więcej nie jest warte osiemdziesięciozłotowej dopłaty do wersji Ti – a może jednak ten Palit jest za drogi?
Trzeba też spojrzeć na konkurencję w czerwonym kubraczku: karty bazujące na Radeonie RX 590 kosztują ponad 200 zł mniej, są wyposażone w RAM o pojemności 8 GB i zapewniają co najwyżej kilkanaście klatek na sekundę mniej. Jednocześnie są bardziej prądożerne i mocniej się grzeją. Jeśli jednak ktoś woli wdzianko w kolorze zielonym i szuka karty do grania w rozdzielczości Full HD lub ewentualnie QHD (z detalami niższymi niż maksymalne), a jednocześnie nie zamierza korzystać z monitora z odświeżaniem 120 Hz lub wyższym, to będzie zadowolony z zakupu tego modelu.
Palit GeForce GTX 1660 SUPER GamingPRO OC
3DMark FireStrike GPU 14 768 pkt
3DMark FireStrike Ultra GPU 3430 pkt
3Dmark TimeSpy GPU 6250 pkt
FarCry 5 (detale ultra, 4K) 34 kl./s
Wiedźmin 3 (detale uber, 4K) 28 kl./s
World of Tanks reCore (detale maks., 4K) 43 kl./s
CS:GO (detale maks., 4K) 137 kl./s
Orientacyjna cena: 1130 zł
Do testów dostarczył: Palit, www.palit.com
Dane techniczne i ocena
złącza 1xDisplayPort 1.4a, 1xHDMI 2.0b, 1xDVI-D, zegar domyślny/turbo 1530/1830 MHz, pojemność i rodzaj pamięci 6 GB GDDR6, zasilanie 1x8 pin, liczba zajmowanych slotów 2, chłodzenie powietrze, 2x80 mm, wymiary 235x115x40 mm, waga 0,59 kg
Ocena: 3,93