Test Apple iPhone 5 - bez wielkiej rewolucji

Nowy iphone wygląda jak model 4S rozjechany przez walec. Apple zdecydowało się na nietypowe proporcje ekranu – smartfon jest wąski i wysoki. Piątka zachowuje przy tym ogólny design obudowy poprzednika. Dolna krawędź smartfonu zawiera nowy port komunikacyjny – niekompatybilny z poprzednio stosowanym złączem. Na całej długości obudowy grubość telefonu nie przekracza 8 mm. Przycisk blokady ekranu znajduje się w prawym górnym rogu obudowy i ze względu na jej wysokość jego używanie jest mało wygodne.

Wyposażenie

Wraz z przekątną wzrosła także rozdzielczość ekranu (tylko pionowa) i trzeba przyznać, że obraz wyświetlany przez iPhone 5 wygląda naprawdę świetnie. Największe wrażenie robią gry (niekoniecznie 3D – nawet proste platformówki). Zwiększenie rozdzielczości wymagało użycia wydajniejszego procesora i więcej RAM-u (dwukrotnie w stosunku do poprzedniego modelu 4S).

Aparat, podobnie jak w modelu 4S, ma matrycę o rozdzielczości 8 megapiskeli. Sama aplikacja aparatu ma bardzo mało funkcji – warte wzmianki są jedynie panorama i HDR. Kamera przednia kręci teraz filmy w jakości HD.

iOS w wersji 6

W wyglądzie interfejsu nie zaszły większe zmiany. Ponieważ iOS nie oferuje widżetów, Apple stara się zastąpić ich funkcje powiadomieniami, które mogą pojawiać się na ekranie lub w wysuwanym pasku górnym. Możesz wybrać, która aplikacja i w jakiej formie ma wyświetlać powiadomienia. Konfigurowanie kilkunastu aplikacji w ten sposób może być frustrujące. Na pasku górnym pojawiło się także pole Facebooka, w którym można wpisać wiadomość i opublikować na swojej ścianie. Niestety, w kwestii konsumowania treści z serwisów społecznościowych Apple nie zaproponowało nic nowego.

Mapy Google zostały zastąpione przez autorski produkt Apple. Użytkownicy zyskali w ten sposób nawigację samochodową z funkcją poleceń głosowych. Inna funkcja, która nie jest już fabrycznie instalowana, to odtwarzacz filmów You- Tube. Polskim użytkownikom nadal będzie doskwierać brak rodzimej wersji asystenta głosowego Siri. Wątpliwości budzi także funkcjonalność usługi Passbook, w której można przechowywać elektroniczne wersje biletów i kart lojalnościowych.

Zmiany na plus to: funkcja automatycznego wysyłania wiadomości, gdy nie możesz odebrać telefonu; tryb „nie przeszkadzać”, w którym przepuszczane są tylko połączenia przychodzące z numerów wyszczególnionych na stworzonej przez użytkownika liście; tryb pełnoekranowy w oknie przeglądarki Safari.

3 tysiące

Tyle kosztuje najtańsza wersja nowego iphone’a z 16 GB pamięci. W stosunku do cen najdroższych modeli smartfonów z Androidem jest to kwota absurdalna. Szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę brak istotnych zmian w interfejsie.

Nie bez znaczenia jest także problem farby odpryskującej z obudowy. Przy tej cenie niedopuszczalny.

​​​​​