Największy Galaxy
Wyglądem i wykonaniem Note 8 przypomina inny model Samsunga z górnej półki Galaxy S8 Plus. Ma od niego minimalnie większy ekran, ale 2,5 milimetra łatwo przeoczyć, zwłaszcza że matryca ma takie same proporcje 18,5:9, a ramki dookoła są równie niewielkie. Rozdzielczość 2960x1440 sprawia, że pojedynczych punktów obrazu nie sposób zobaczyć. Mniej zaokrąglony w rogach ekran i obudowa sprawiają jednak poważniejsze wrażenie. U dołu zabrakło dedykowanych przycisków (do dyspozycji są wirtualne, może je schować) i czytnika linii papilarnych. Ten ostatni umieszczono z tyłu, obok aparatów foto. Nie jest to zbyt dobra lokalizacja, bo łatwo ubrudzić soczewki, ciężko też tak wysoko sięgnąć palcem, ale po pewnym czasie przestaje to przeszkadzać.
Szybki i gotowy
Note 8 wyposażony jest w dwa porty nanoSIM (ma tryb dual standby), ale jeden z nich współdzielony jest z kartą microSDXC. Za wydajność odpowiada w wersji sprzedawanej w Polsce układ Exynos 8895 (w USA jest to nieco wolniejszy Snapdragon 835). Ma osiem rdzeni Kyro i bez problemu daje sobie radę z dowolnymi programami. Pomaga w tym 6 GB pamięci RAM. W zwykłym smartfonie byłaby to przesada, ale Note 8 w połączeniu z opcjonalną stacją dokującą DeX i po podłączeniu do monitora, klawiatury i myszy może pełnić rolę komputera stacjonarnego.
Szkoda tylko, że tak mało jest dostosowanych do tego trybu aplikacji na Androida. Pojawiła się już jednak testowa wersja programu, który pozwala na uruchomienie w tym trybie pełnej wersji Linuksa, przyszłość rysuje się więc bardzo interesująco. Note 8 ma także 64 GB bardzo szybko działającego flasha, z czego dla użytkownika zostaje 51,2 GB. To sporo, zwłaszcza że można korzystać z kart microSDXC o maksymalnej pojemności 256 GB.
Notowanie
Na tle konkurentów Note’a najbardziej wyróżnia jednak rysik. Przy domyślnych ustawieniach już samo wyciągnięcie go z obudowy uruchamia na zablokowanym ekranie program do tworzenia odręcznych notatek. Po odblokowaniu opcji jest więcej: dochodzi zapamiętywanie zaznaczonych fragmentów ekranu, rysowanie (także po tym, co w danej chwili widać na ekranie) i automatyczne tłumaczenie zaznaczonych wyrazów. Wśród dodatkowych programów jest nawet kolorowanka.
„Ósemka” ma także bardzo dobry podwójny aparat foto (po raz pierwszy w serii Galaxy: zwykły i tele, oba 12 Mpix i z optyczną stabilizacją obrazu) oraz wodoszczelną obudowę (IP68). Smartfona można ładować szybko (dołączona ładowarka w 30 minut ładuje od zera do 50 proc.) oraz bezprzewodowo (w standardzie Qi), więc niewymienna bateria nie jest dużym problemem. W zestawie są dobre słuchawki przewodowe z minijackiem, a dzięki Bluetooth 5.0 można podłączyć naraz dwie pary bezprzewodowych. Do Note’a 8 da się także dokupić gogle Gear VR zgodne z ekosystemem Oculus Rift.
Prawie ideał
Nie wszystko jest jednak idealne. Największa niedogodność to wspomniane już położenie skanera linii papilarnych. W LG czy Huawei znajduje się on zazwyczaj poniżej aparatu, co eliminuje problem za krótkiego palca, nie ma też problemu z brudzeniem obiektywów. Można w zamian wykorzystać skanowanie tęczówki lub twarzy, ale nie zawsze działa to idealnie, więc na co dzień najwygodniejszy okazuje się zwykły PIN. Ogólnie jednak Galaxy Note 8 to świetny high-endowy smartfon, do tego najlepszy z rysikiem. Jeśli nie przeraża cię cena, warto!