Sony też przecież obiecywało – przy okazji premiery PlayStation 4 Pro – że konsola pozwoli na cieszenie się obrazem o znacznie lepszej jakości. I choć rozdzielczość faktycznie jest większa, okazuje się, że mocy obliczeniowej na prawdziwe 4K jest za mało. Dlatego w większości gier grafika 3D tworzona jest w rozdzielczości około 1440p, a następnie przeskalowuje się ją do 2160p.
Najmocniejsza konsola
Najnowszy Xbox ma jednak znacznie lepszą specyfikację techniczną niż konkurencja. Dotyczy to nie tylko mocy obliczeniowej CPU i GPU, lecz także pamięci, którą powiększono do 12 GB. Pozwoliło to twórcom gier na wykorzystanie tekstur o wyższej rozdzielczości niż na zwykłym Xboksie One czy PlayStation 4, nawet w wersji Pro. I to widać, a pierwsze tytuły zoptymalizowane pod nowego Xboksa faktycznie wyglądają lepiej niż u rywali! Co ważne, Xbox One X jest zgodny z poprzednikiem, więc bez problemu uruchomią się na nim już posiadane tytuły, nie trzeba kompletować kolekcji od zera. W dodatku niektóre z nich (np. Forza Motorsport 7, Śródziemie: Cień Wojny czy Assassin’s Creed Origins) mają również wersje specjalne, dzięki czemu potrafią wykorzystać dodatkową moc obliczeniową i pamięć. Fakt, ważą one po 100 GB, dane zaś trzeba pobierać przez internet, ale poprawki są dostępne za darmo, a różnicę widać gołym okiem.
Przemyślana konstrukcja
Gdy na wbudowanym dysku zabraknie miejsca, można podłączyć kolejny przez USB. Nie trzeba również inwestować w nowe peryferia takie jak pady czy kierownice: zadziałają wszystkie zgodne ze zwykłym Xboksem One (prócz Kinecta, który wymaga przejściówki – ale oficjalnie jest już przecież martwy). Ba, nawet gniazda w obudowie rozmieszczone są tak samo jak w Xboksie One S. Dzięki temu odłączenie starej konsoli i podłączenie w to miejsce nowej trwa tylko chwilę. Ciekawostka: mając wcześniejszą edycję konsoli Xbox, da się pobrać na zewnętrzny dysk gry w wersji na Iksa, więc lepszym wyglądem można się cieszyć od razu po podłączeniu nowej maszyny do TV. Albo do monitora – w przeciwieństwie do konkurencji Xbox One X bez najmniejszego problemu „dogaduje się” również z wyświetlaczami o rozdzielczości innej niż 4K lub Full HD, natywnie obsługuje również choćby monitory QHD (2560 x 1440).
Choć X tworzony był z myślą o telewizorach 4K, podłączony do czegoś o mniejszej liczbie pikseli po prostu przeskaluje obraz. Wprawdzie spowoduje to utratę części detali, ale efekt i tak będzie lepszy niż gdyby renderować grafikę od razu w niższej rozdzielczości (tak działa pełnoekranowe wygładzanie krawędzi). Brakować może co najwyżej HDR-u, który póki co jest tylko w dobrych telewizorach 4K.
Sprzęt a gry
Od strony sprzętowej nowej konsoli Microsoftu ciężko cokolwiek zarzucić niezależnie od tego, czy porównywana będzie z konkurencją Sony, czy też z pecetami. Mogłaby być wprawdzie nieco cichsza, ale PS4 Pro też słychać. Jeśli chodzi o stosunek wydajności do ceny, to X jest nie do pobicia. Świetnie sprawdza się także jako odtwarzacz multimediów, tyle że w zasadzie wszystkie tytuły dla Xboksa mają również swoje wersje pecetowe. Dlatego jeśli masz już mocny komputer, nowa konsola Microsoftu może okazać się zbędnym wydatkiem. Jeśli jednak chcesz grać w najlepszej możliwej jakości, a twój pecet na to nie pozwala, nowy X jest po prostu bezkonkurencyjny.