Lepiej niż dobrze
To wyższa średnia półka, jeśli chodzi o fotele. Niżej mamy siedziska z sieciowych salonów meblowych, nawet te bardziej dopracowane, wyżej zaś – obite naturalną skórą, rozbudowane modele, za które zapłacimy nawet 2 tys. zł. Potwierdzają to wrażenia z użytkowania: nie licząc zastosowania mniej ekskluzywnej, ekologicznej skóry, tak naprawdę trudno znaleźć słabe strony Vertagear SL4000.
Pozytywnie nastraja już sam montaż: jest bardzo łatwy, stosunkowo szybki, widać dobre spasowanie części, przykręcanie kolejnych elementów nie wymaga użycia siły. Efektem ok. 20 minut pracy jest fotel, który przed zajęciem miejsca wymaga jedynie ostatecznej regulacji.
Góra, dół i na boki
W specyfikacji mowa jest o maks. udźwigu 150 kg, ale w praktyce SL4000 jest fotelem dla osób o średniej posturze. Zaskakuje szeroki zakres regulacji. Niezależnie od siebie dostosować możemy nachylenie siedziska i oparcia, wysokość całości, a także pozycje obydwu podłokietników. Miłym uzupełnieniem są dwie poduszki: pierwsza zakładana jest na górną część oparcia, druga zaś przypinana elastycznymi pasami, dzięki czemu możemy regulować jej pozycję i szukać optymalnego punktu podparcia dla odcinka lędźwiowego kręgosłupa.
Jeśli chodzi o wygodę, to fotel zasługuje na ocenę bardzo dobrą – choć w przypadku bardziej otyłych użytkowników i dużego wychylenia siedziska jego boczne krawędzie mogą uciskać górną część ud. To jedyne wyraźne zastrzeżenie, które pojawiło się po trzech tygodniach naszych testów.
Na koniec słowo o formie. Ta, jak na fotel dla gracza, jest całkiem lekka – siedzisko nie dominuje w przestrzeni biurka, całość jednak w dalszym ciągu charakteryzuje się nieco agresywną, gamingową linią. Tym niemniej w salonie, przy biurku komputerowym, SL4000 postawić już można. Trzeba tylko wybrać odpowiedni kolor.