Aż trudno uwierzyć, że w tej cenie otrzymujemy świetny sensor Pixart PMW 3336, który zapewnia do 12 000 dpi (w programowalnych profilach, które można zmieniać w locie za pomocą przycisków fizycznych) i maksymalną częstotliwością odświeżania 1000 Hz. Do tego mysz ma osiem programowalnych przycisków (licząc LPM i PPM) i niewiele waży – idealnie więc sprawdzi się w grach FPS. Szczególnie, że dzięki gumowanym bokom Zeus P1 pewnie leży w dłoni (choć to urządzenie tylko dla praworęcznych). W testach na różnym podłożu spisywał się bardzo dobrze – niezależnie od faktury podkładki nie było najmniejszych anomalii, sensor nie poradził sobie jedynie ze zwykłym szkłem. Wprawdzie mysz cierpi na niewielką predykację i jitter, ale nie przeszkadzają one w codziennym użytkowaniu. W amatorskim graniu również nie są problemem.
Nie sposób nie wspomnieć o świetnym oprogramowaniu Hera, które pozwala na punktową zmianę podświetlenia (w aż 13 miejscach), pisanie rozbudowanych makr, a nawet przypisywanie timerów oraz efektów dźwiękowych do konkretnych przycisków. Wszystkie zastosowane zmiany można przypisać do jednego z pięciu profili, co ułatwia spersonalizowanie każdego z nich pod konkretną grę czy program użytkowy.
Przede wszystkim jednak Zeus P1 RGB to mysz uniwersalna, która sprawdza się także w codziennych zastosowaniach. W dodatku Gamdias zapewnia trwałość klawiszy do 20 milionów kliknięć, co nie jest standardem nawet u dużo droższej konkurencji. Zaufanie wzbudza również długi, wytrzymały kabel z oplotem.