Sprzęt
Testowany sprzęt ma czterordzeniowy procesor Celeron J1900 (maks. 2,42 GHz), a także 2 lub 8 GB pamięci RAM w postaci dwóch modułów SO-DIMM. Dwie wersje z pamięcią 2 i 8 GB wyraźnie różnią się ceną, bo kosztują odpowiednio ok. 1500 oraz ok. 2000 zł.
Dyski instaluje się w dwóch hot-swapowych kieszeniach. Sprzęt ma też dwa porty Gigabit Ethernet (z funkcją agregacji łączy), cztery porty USB, a także wyjście HDMI. Testowany model wygląda jak klasyczny NAS z pionową obudową, ma też aktywne chłodzenie, choć jest ono bardzo ciche.
Jak na domowy dysk NAS, sprzęt ma bardzo dobre parametry i wysoką wydajność. Nie widać tego w naszych testach, bo są przeprowadzane z użyciem jednego dysku i jednego portu GbE, ale zdublowanie tych elementów wyraźnie poprawia osiągi urządzenia.
Oprogramowanie
O systemach operacyjnych NAS-ów pisaliśmy wielokrotnie, ale warto podkreślić, czym oprogramowanie QNAP różni się od konkurencji.
W pierwszej kolejności jest to pakiet HybridDesk Station, który może zostać zainstalowany na urządzeniach z wyjściem HDMI. Dzięki niemu można odtwarzać filmy, muzykę i zdjęcia bez konieczności korzystania z dodatkowego odtwarzacza
– testowany model TS-251+ ma w komplecie pilota. HybridDesk Station pełni rolę peceta, bo w jego ramach działa m.in. Chrome, LibreOffice, Facebook, Skype, Spotify, YouTube i inne aplikacje.
Druga nowość, szczególnie ważna w przypadku urządzeń takich jak TS-251+ (z dobrym procesorem i pojemną pamięcią), to Virtualization Station. Pakiet pozwala na uruchomienie na serwerze NAS dowolnego systemu operacyjnego, np. Windowsa, Linuksa czy Androida. Dostęp do niego można uzyskać poprzez konsolę wyświetlaną w oknie przeglądarki, przez klientów takich jak VNC czy SPICE, a w NAS-ach ze złączami HDMI i USB również lokalnie (NAS pełni wtedy rolę peceta z wieloma systemami).