Apple nie chce wspólnej ładowarki
Apple kontra KE
Według zapowiedzi „już" w przyszłym miesiącu Komisja Europejska przedstawi przepisy wprowadzające wspólną ładowarkę do telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych w 27 państwach zrzeszonych w UE.
Posunięcie to wpłynie na producenta Apple'a bardziej niż na jego konkurentów – iPhone'y i większość produktów koncernu są ładowane przez złączę Lightning, podczas gdy urządzenia z Androidem przez złącza USB-C.
Przedstawiciele Apple'a ostrzegli, że dążenie UE do wspólnej ładowarki zaszkodziłoby innowacjom i doprowadziłoby do powstania góry odpadów elektronicznych, gdyby klienci zostali zmuszeni do przejścia na nowe modele urządzeń zasilających.
Pomimo argumentów przeciwko narzuconemu wspólnemu standardowi ładowarek, organ wykonawczy UE opracowuje przepisy wykonawcze. Parlament Europejski w zeszłym roku zdecydowaną większością głosów opowiedział się za wspólną ładowarką, powołując się na korzyści dla środowiska i wygodę dla użytkowników. UE nadal utrzymuje, że wspólny standard ograniczyłby ilość elektrośmieci.
Historia jednej ładowarki
Apple, Samsung, Huawei i Nokia podpisały porozumienie w sprawie ujednolicenia modeli ładowarek do nowych modeli smartfonów już w 2011 roku, co zaowocowało znacznym zmniejszeniem liczby różnych modeli i upowszechnieniem standardu USB 2.0 micro-B.
Komisja Europejska wraz z producentami smartfonów próbowała następnie dojść do ostatecznego rozwiązania zagadnienia ładowarek w 2018 roku, ale nie udało się wówczas osiągnąć porozumienia.
Jak widać problem jest rozległy, a rozwiązanie nie takie proste. Miejmy nadzieję, że UE zdąży z wprowadzeniem jednolitego wzoru ładowarek przed upowszechnieniem się uniwersalnych ładowarek indukcyjnych.
fot. Pixabay