A A A

Kino domowe z projektorem. Czy warto i ile to kosztuje?

4 grudnia 2018, 12:00
Projektory są za drogie, polskie mieszkania za małe na salkę kinową, a dobry telewizor 4K można dziś kupić za średnią krajową – to typowe argumenty, z którymi zderzy się każdy, kto myśli o zakupie rzutnika. Co jednak, jeśli są one prawdziwe… tylko w połowie?
Kino domowe z projektorem. Czy warto i ile to kosztuje?

Przytłoczeni jesienną aurą często wybieramy kanapę i telewizor, a wewnętrzny leń i zmęczenie wygrywa z perspektywą wyprawy do kina. Wieczory spędzane w domu sprzyjają co prawda nadrabianiu filmowo-serialowych zaległości, ale pozbawiamy się w ten sposób magicznej otoczki i wyjątkowego doświadczenia związanych z kinowym seansem. Stąd w głowie często kiełkuje idea kina domowego, w którym zastąpimy telewizor projektorem. Sprawdźmy więc, na ile ten pomysł jest racjonalny i ile kosztuje taka przyjemność.

Kinowy klimat we własnym M2 - ile kosztuje opcja minimum?

Stworzenie profesjonalnej sali kinowej w domu jest jak najbardziej możliwe. Jednak z racji kosztów takiego przedsięwzięcia i konieczności przeprowadzenia remontu z montażem profesjonalnego ekranu włącznie, niewiele osób decyduje się na przewrócenie domu lub mieszkania do góry nogami. Można jednak stworzyć klimatyczną strefę kinową znacznie mniejszym nakładem pracy, adaptując do tego celu jedną ze ścian wybranego pokoju.

W przypadku najchętniej wybieranych przez Polaków niedrogich projektorów o standardowym rzucie, optymalną dla kinowych wrażeń w mieszkaniu przekątną 90 cali uzyskamy z odległości mniejszej niż 3 metry. Przykładowo takie parametry oferuje projektor Optoma HD27e za mniej niż 2500 złotych. Jeśli dodamy do tego koszt prostego ekranu ręcznego (ok. 450 złotych), strefę kinową możemy stworzyć już przy budżecie 3000 złotych. Jeśli nie korzystamy z projektora, taki ekran możemy zwinąć. Ukryty jest wtedy w ramce o grubości 5 cm, która nie ma wpływu na wystrój pokoju i nie przeszkadza w codziennym jego użytkowaniu.

Czy taka przekątna to dużo? Wielkość obrazu będzie porównywalna z tym, co mogłyby nam zaoferować cztery zestawione ze sobą telewizory o przekątnej 42 cali. Gdybyśmy chcieli uzyskać przekątną 120 cali, ten sam projektor musimy odsunąć od ekranu o kolejne 90 cm - na dystans 3,9 metra. W tym przypadku koszt dedykowanego ekranu nieco rośnie, więc musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 700-1000 złotych. W górnych widełkach znajdziemy już podstawowe modele ekranów rozwijanych elektrycznie.

Jeśli mamy wątpliwości co do tego, czy nasza ściana jest dostatecznie gładka, możemy sięgnąć nawet po ekran ramowy - sztywno naciągnięty na ramę, który świetnie niweluje nierówności ściany. Kolejnym rozwiązaniem, stosunkowo niedrogim, choć dedykowanym raczej dla mieszkań o idealnych ścianach, są tzw. farby projekcyjne. Można z ich pomocą „namalować" na ścianie ekran o takiej przekątnej, która najbardziej nam odpowiada.

Podsumowując, koszt przygotowania takiej strefy kinowej w salonie i rozpoczęcia przygody z projektorem jest porównywalny z tym, ile wydamy na średniej klasy telewizor o przekątnej do 50 cali. Zasadniczą różnicą przemawiającą na niekorzyść projektora jest niższa rozdzielczość - nasze kino domowe przy takim budżecie wciąż będzie kinem Full HD (1080p). Telewizor w zbliżonej cenie może nam już zapewnić obraz w 4K. W praktyce jednak nie zawsze wykorzystamy potencjał wysokiej rozdzielczości - szczególnie jeśli oglądamy dużo klasyki.

Większy budżet pozwoli na więcej

Podobnie jak w przypadku telewizorów, czym większym dysponujemy budżetem na kino domowe z projektem, tym więcej możemy uzyskać. Przykładowo dysponując kwotą 5000-6000 złotych możemy już sięgnąć po projektor 4K albo skusić się na niezwykle wygodne rozwiązanie w postaci projektora o ultrakrótkim rzucie (UST). Technologia UST sprawdzi się wtedy, gdy marzymy o kinie, ale nie mamy do dyspozycji wystarczająco dużej przestrzeni. Dzięki projektorowi z ultrakrótkim rzutem strefę kinową stworzymy nawet w kawalerce.

Urządzenie tego typu stawiamy bezpośrednio pod ekranem, choćby na półce przeznaczonej na telewizor. Przykładem może być tu model Optoma HD31UST. Osiągnięcie optymalnej przekątnej rzędu 90-100 cali jest możliwe przy ustawieniu projektora w odległości poniżej 50 cm od ściany. Rozwiązanie to jest wyjątkowo wygodne dla osób, które chciałyby taki projektor wykorzystać nie tylko do oglądania filmów i seriali, ale także do grania.

Projektor Optoma HD31UST reprezentuje technologię ultrakrótkiego rzutu. Jego system projekcji oraz gabaryty sprawiają, że nawet w kawalerce możemy zbudować sobie coś na kształt kinowego kącika.

Czy projektor może zastąpić telewizor (i vice-versa)?

W tym przypadku sprawdza się powiedzenie, że punkt widzenia zależy od punkt siedzenia. Jeśli spędzamy wieczorem czas przed telewizorem, skacząc z kanału na kanał, nie zastąpimy go projektorem. Jeśli jednak nasz czas na filmy i seriale starannie sobie planujemy, wybieramy tylko to, co nas interesuje i korzystamy głównie z serwisów VOD - kino domowe oparte na projektorze, nawet w proponowanej tu wersji budżetowej, będzie dla nas wartą uwagi opcją.

Projekcja w systemie ultrakrótkiego rzutu (UST), gdzie projektor może wygenerować obraz o przekątnej 100 cali, stojąc na półce tradycyjnie przystosowanej pod telewizor.

Czarno-biała klasyka oglądana w warunkach sali kinowej, nawet jeśli będzie to tylko zaadaptowany pod kino salon, ma w sobie coś magicznego. Efekt jest porównywalny z kameralną salką kinową. Projektory z lampami DLP genialnie naśladują stare kinowe rzutniki, czego nie można powiedzieć o telewizorach.

Telewizor po wyjęciu z pudełka będzie dużo bardziej funkcjonalnym kombajnem smart TV, dającym nam dostęp do usług, których projektory nie oferują - choćby popularnego YouTube'a czy Netflixa. Tu jednak z pomocą przychodzą nam producenci uniwersalnych przystawek, takich jak Chromecast, Mi Box czy Apple TV. Każde z tych urządzeń wyprowadza obraz przez HDMI, więc równie dobrze możemy je podpiąć do projektora jak i telewizora. Przystawki oferują często dużo bardziej zaawansowane funkcje niż moduły smart TV wbudowane w telewizory i świetnie współpracują z projektorem.

Na koniec można zażartować, że o ile projektor może czasami zastąpić telewizor (choć bywa, że skórka nie jest warta wyprawki), to telewizor bardzo rzadko może zastąpić projektor. Nie weźmiemy go bowiem pod pachę idąc do znajomych. Nie wyniesiemy go latem do ogrodu, by stworzyć kino letnie w warunkach polowych - w przypadku projektora ekranem może być nawet elewacja domu czy prześcieradło rozwieszone na ścianie altanki. Oczywiście w takich warunkach obraz nie będzie idealnej jakości, jednak klimat Ligi Mistrzów oglądanej z kolegami przy wieczornym grillu potrafi wiele zrekompensować.


Krzysztof Mocek / Informacja prasowa
krzysztof.mocek@firma.interia.pl
Tagi:
Ocena:
Oceń:
Komentarze (0)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Komentarze wyświetlane są od najnowszych.
Najnowsze aktualności


Nie zapomnij o haśle!
21 czerwca 2022
Choć mogą się wydawać mało nowoczesne, hasła to nadal nie tylko jeden z najpopularniejszych sposobów zabezpieczania swoich kont, ale także...


Załóż konto
Co daje konto w serwisie pcformat.pl?

Po założeniu konta otrzymujesz możliwość oceniania materiałów, uczestnictwa w życiu forum oraz komentowania artykułów i aktualności przy użyciu indywidualnego identyfikatora.

Załóż konto