Nvidia ponownie spróbuje zablokować wydobywanie kryptowalut
Błyskawiczna porażka
Moda na kryptowaluty, która rozwinęła się w ostatnim czasie, ma ogromny wpływ na niedobór kart graficznych w sklepach. Taka sytuacja nie jest na rękę producentom sprzętu. Z jednej strony zamówienia górników zapewniają Nvidii czy AMD spory dopływ gotówki, ale firmy zarabiają też na dostarczaniu twórcom gier rozwiązań technologicznych – słaba dostępność GPU dla graczy nie jest zatem dobrą wiadomością.
Przed premierą RTX-a 3060 Nvidia zapowiedziała nawet, że pracuje nad specjalnym zabezpieczeniem, mocno utrudniającym wydobywanie kryptowalut. Po wykryciu niepożądanej działalności użytkownika moc obliczeniowa ograniczana jest o połowę. Choć firma deklarowała, że blokady nie da się obejść, sama wyciągnęła do górników rękę omyłkowo publikując wersję beta sterownika ze zdjętymi ograniczeniami.
Runda druga
Pomimo porażki koncern nie poddaje się i dalej chce walczyć z górnikami kryptowalut. Pojawiły się doniesienia, że trwają już prace nad nową, skuteczniejszą wersją blokady. Co ważne, tym razem miałaby objąć ona nie tylko nowe modele GPU. Podobno Nvidia zamierza odświeżyć całą rodzinę RTX 3XXX i zastąpić je specjalną linią LTH.
Przecieki mówią, że koncern będzie wkrótce produkować nowe GPU ze zmodyfikowanym chipem. Nie wpłynie on na moc kart w standardowych zastosowaniach. Sprawi jednak, że sprzęt nie będzie już kompatybilny z istniejącymi sterownikami. Jeśli plan się powiedzie, kupowanie nowych RTX-ów do kopania kryptowalut straci zatem sens. Nie wiadomo jednak, czy są to powody do optymizmu dla graczy. Po tym, jak Nvidia pierwsze starcie przegrała niemal walkowerem, trudno nawet prognozować, jak skuteczne mogą być nowe zabezpieczenia.
fot. Pixabay