Nowe i stare w duecie
Nowy odtwarzacz marki Ferguson ma niemal wszystko, czego można oczekiwać po takim urządzeniu. Do telewizora można je podłączyć m.in. przez złącze HDMI, do nowoczesnej wieży audio przez optyczne albo koncentryczne złącze
S/PDIF. Ma port fast ethernet, można też dokupić kompatybilny moduł Wi-Fi. Na bocznej ściance znajdują się dwa porty USB (z zasilaniem
1000 mA) i gniazdo kart pamięci SD.
Ferguson odtwarza wszelkie materiały z USB, karty pamięci, zasobów udostępnionych przez komputer, a także z serwerów zgodnych z UPnP AV. Jest nawet możliwość odtwarzania bezpośrednio filmów z YouTube czy zdjęć z Picasy, ale funkcje te są bardzo niedopracowane.
- Obsługa wszystkich formatów audio i wideo
- Bogaty zestaw złączy
- Dostęp do wybranych serwisów z internetu (choć realizacja kiepska)
- Możliwość dowolnego kopiowania materiałów między nośnikami
- Słaby pilot i powolny interfejs użytkownika
- Brak wbudowanego dysku
- Brak przewijania utworów w ramach listy odtwarzania
- Problemy ze stabilnością pracy
