Powrót do składaków
W przypadku Galaxy Fold to trzy zespoły ruchomych części, wśród których znajdziemy zębate mechanizmy i zapadki stabilizujące pozycję ramion, a także „kręgosłup” – czyli tylną ściankę z wewnętrznymi wytłoczeniami. Całość uzupełnia przykrywający wszystko kompozytowy polimer, który wraz z elastycznym klejem oddziela i zabezpiecza ekran.
Stopień skomplikowania jest więc póki co bardzo duży – jednakże już pojawiły się pomysły na uproszczenia, a co za tym idzie, najpewniej również zauważalny spadek cen. Wiadomo, że Samsung złożył w zeszłym roku wniosek patentowy na zawiasy wykorzystujące w swej budowie magnesy neodymowe – powinny być mniejsze i tańsze w produkcji. Według plotek zostaną wykorzystane w nadchodzącym Galaxy Fold 2.
Wbrew pozorom to jednak pytanie nie tyle do konsumentów, a producentów urządzeń tego typu. Jeśli tylko uda się zbić koszty produkcji, a co za tym idzie – cenę telefonów do rozsądnego poziomu, technologia ta na pewno znajdzie swych odbiorców. W końcu telefony typu flip nieprzypadkowo swego czasu zdobyły popularność. Przeszkodą mogą jednak okazać się niedostatki technologiczne – jeśli nie uda się szybko przezwyciężyć problemów z awaryjnością i podatnością ekranów na uszkodzenia, mało kto będzie chciał ryzykować karuzelę kosztów.
Tak czy inaczej jednak składane smartfony są pierwszym tak dużym powiewem świe- żości od czasu wprowadzenia pierwszego iPhone’a. Nawiasem mówiąc, tym razem nowinka w postaci składanych ekranów pojawia się w świecie Androida, nie nadgryzionego Jabłka – co również jest faktem dość znamiennym.