Podsumowanie testu
Do testu wybraliśmy tylko czytniki z ekranami e-ink. Urządzenia z ekranami LCD, które są sprzedawane jako czytniki e-booków, naszym zdaniem nie zasługują na tę nazwę. To po prostu tanie tablety z wyeksponowaną funkcją czytania i kilkoma dodatkowymi klawiszami.
Ekran
Wszystkie testowane urządzenia mają ekran o przekątnej 6 cali, która aktualnie jest standardem. Dominująca rozdzielczość ekranu to 800x600 – jedynie Onyx 62HD ma wyższą. Ale to nie rozdzielczość, a kontrast wyświetlacza najbardziej rzuca się w oczy podczas pierwszego kontaktu z czytnikiem. Wysoki kontrast daje wyraźne, nasycone czernią litery na możliwie najjaśniejszym tle. Pod tym względem Amazon Kindle prześcignął konkurencję, a nawet inny model tego producenta – PaperWhite. Ten ostatni czytnik ma podświetlenie ekranu. Możesz je włączyć, jeśli czytasz po ciemku (ekran e-ink, podobnie jak książka, wymaga źródła światła podczas czytania). PaperWhite emituje delikatne światło, którego natężenie możesz regulować. Dzieje się to kosztem kontrastu. Drugi czytnik z podświetleniem to Onyx 62HD. Jednak w tym wypadku funkcja jest niedopracowana – nie można ustawić tak małego podświetlenia jak w czytniku Kindle.
Wszystkie testowane urządzenia mają ekran o przekątnej 6 cali, która aktualnie jest standardem. Dominująca rozdzielczość ekranu to 800x600 – jedynie Onyx 62HD ma wyższą. Ale to nie rozdzielczość, a kontrast wyświetlacza najbardziej rzuca się w oczy podczas pierwszego kontaktu z czytnikiem. Wysoki kontrast daje wyraźne, nasycone czernią litery na możliwie najjaśniejszym tle. Pod tym względem Amazon Kindle prześcignął konkurencję, a nawet inny model tego producenta – PaperWhite. Ten ostatni czytnik ma podświetlenie ekranu. Możesz je włączyć, jeśli czytasz po ciemku (ekran e-ink, podobnie jak książka, wymaga źródła światła podczas czytania). PaperWhite emituje delikatne światło, którego natężenie możesz regulować. Dzieje się to kosztem kontrastu. Drugi czytnik z podświetleniem to Onyx 62HD. Jednak w tym wypadku funkcja jest niedopracowana – nie można ustawić tak małego podświetlenia jak w czytniku Kindle.
Obudowa
Najlżejszy czytnik w teście – Kindle – waży 165 gramów. Tym, co przeszkadzało nam w nim najbardziej, są bardzo wąskie przyciski przewijania stron. Zbyt duże wymiary i wagę uznaliśmy za wadę Onyx A62s, w którym zmarnowano bardzo dużo miejsca pod ekranem (czytnik ma za to wygodne przyciski). Od klasycznego wyglądu czytnika ucieka także Nook. Jest to urządzenie szersze od innych, z wyprofilowanym pod ułożenie palców tyłem obudowy, całe pokryte gumą (do ideału zabrakło lepszego oznaczenia przycisków przerzucania stron). W innych czytnikach także zadbano o odpowiednią przyczepność urządzenia do dłoni, czy to przez zastosowanie gumy na tylnej ściance obudowy (Kindle), czy za pomocą warstwy szorstkiego plastiku (PocketBook 611 i 613).
Obsługa
Producenci stosują dwa sposoby umieszczenia przycisków przewijania stron. Naszym zdaniem wygodniejsze jest ich ułożenie na prawej krawędzi czytnika (mniej więcej pośrodku jego wysokości) i zdublowanie ich na lewej krawędzi (Kindle, Onyx 62HD, Nook). Gdy klawisze znajdują się pod ekranem (pozostałe testowane modele), przerzucanie stron jest mniej wygodne (szczególnie kartkowanie do tyłu).
Tylko jeden czytnik – PocketBook 611 – pracuje zbyt wolno. W tym czytniku reakcja na każde polecenie użytkownika (nawet przerzucenie strony do przodu) następuje z wyraźną zwłoką. Korzystanie z urządzenia wymaga sporo cierpliwości. W innych czytnikach problemy – jeśli występowały – dotyczyły tylko wczytywania książki. Otwieranie kolejnych stron następowało natychmiastowo.
Wszystkie czytniki potrafią działać w trybie dysku wymiennego – wystarczy, że podłączysz czytnik do komputera za pomocą portu USB. Dodatkowo czytniki wyposażone w interfejs Wi-Fi mogą korzystać z synchronizacji plików w chmurze. Dwa czytniki w teście – PocketBook 611 i 622 Touch – umożliwiają kupowanie elektronicznych książek bezpośrednio w sklepie Empik (oba czytniki możesz też kupić w Empiku).
Funkcje dodatkowe
Przydatność i wykonanie funkcji dodatkowych wzbudziło nasze wątpliwości. Część funkcji, np. syntezator mowy Ivona, słownik angielsko-polski czy możliwość zaznaczania fragmentów tekstu (a potem opatrzenia ich notatką lub wysłania znajomym) z pewnością przyda się grupie użytkowników. Ale już odtwarzacz muzyki (w kontekście małej pojemności pamięci), kalendarz, gry czy przeglądarka internetowa to zbędne dodatki. Poza tym czasami – jak w czytnikach Onyx – są one niepotrzebnie wyeksponowane w interfejsie urządzenia i spychają na dalszy plan główną funkcję czytnika.