A A A

Roboty nie do roboty

PC Format 8/2018
Na łamach PC Formatu pisaliśmy już o maszynach mających wspomagać człowieka na polu walki czy robotach asystujących lekarzom podczas skomplikowanych operacji. A co z ich dużo starszymi braćmi, których celem jest po prostu zapewnianie człowiekowi rozrywki? Michał Amielańczyk

Mechaniczni zabójcy

„Sprytnych” robotów było coraz więcej, jednak pozostawały zbyt drogie. Programowalny, potężny Maxx Steele z 1984 roku był wręcz cudem techniki – operował ponad setką słów, można było uczyć go grania skomplikowanych melodii, używał mechanicznego ramienia, obsługiwał karty rozszerzeń i sam informował, gdy bateria się wyczerpywała – ale linię produkcyjną opuściło tylko 5000 sztuk. Lepiej powodziło się prostym gadżetom takim jak Tobor – jeżdżący droid, który dzięki systemowi obsługi dźwiękiem (kliknięciami pilota) był tańszy od reszty zdalnie sterowanej konkurencji. Ówczesną fascynację „Gwiezdnymi wojnami” i „Transformersami” starał się wykorzystać nawet McDonald’s, który do zestawów dla dzieci dodawał figurki w rodzaju burgera przemieniającego się w robota.

Do dziś popularnością cieszą się zabawki, które walczą. Już w latach 60. sprzedawano Rock’em Sock’em – grę w postaci ringu, na którym boksowały się sterowane joystickami roboty czerwony i niebieski. Od tamtego czasu wciąż pojawiają się nowe warianty, np. Rumble Robots (sterowane radiem kolekcjonerskie roboty starające się wywrócić przeciwnika) czy BattleBots, czyli zabawka na licencji programu telewizyjnego, w którym uczestnicy konstruują wehikuły zbrojne w młoty, ostrza i miotacze ognia, i demolują je na specjalnej arenie. Powstają nawet wynalazki takie, jak dopiero co ufundowany na Kickstarterze Super Anthony – bitewny robot w ciężkim pancerzu, uderzający z niespotykaną siłą, po zaprogramowaniu zdolny np. wyprowadzać kopnięcia po salcie.

Mniej brutalne są rozgrywki sportowe. Chociaż ceny gadżetów utrudniają hurtowe kupowanie ich dzieciom, od ponad dwudziestu lat co roku odbywa się RoboCup. Dziś w ramach tej międzynarodowej rywalizacji urządzenia konkurują w symulowanych akcjach ratowniczych, odnajdując ofiary trzęsień ziemi, ale też... grają w piłkę nożną. Roboty umieszczane na murawie muszą być w pełni autonomiczne, jedynym człowiekiem uprawnionym do interwencji jest sędzia. Fakt, humanoidy te poruszają się w tempie ślimaczym, i są niezgrabne niczym roboty szusujące na nartach podczas tegorocznych igrzysk zimowych w Pjongczangu, ale sport maszyn ma przyszłość. Wystarczy zobaczyć grację, z jaką robot ratunkowy Atlas skacze i wykonuje salta w tył, albo precyzyjne trafienia do kosza, które raz za razem odnotowuje stworzony przez Toyotę droid Cue.

Do serca przytul psa

Przez lata we wspomnianym RoboCup brały też udział elektroniczne psy Sony, AIBO – chyba najlepiej znane spośród wielu rodzajów takich „towarzyszy zabaw”. Pierwsza wersja, wyprzedana na pniu, miała czujniki dotyku na łapach i łbie, kamerę służącą do szukania piłki, głośnik, mikrofon pozwalający zwrócić się w stronę źródła dźwięku, a także odzwierciedlające nastrój diody LED. W styczniu w Japonii ruszyła sprzedaż modelu czwartej generacji – z OLED-owymi oczami, większą liczbą czujników i kamerą, która pozwala rozpoznawać ludzi, by AIBO mógł inaczej reagować na poszczególne osoby. Ucząca się sztuczna inteligencja wymaga połączenia z chmurą.

Sony przyznaje, że rolą robota jest dotrzymywanie towarzystwa człowiekowi – i nie jest jedynym producentem, który inwestuje w rozwój tego rodzaju urządzeń. Według firmy P&S do końca 2022 roku wartość rynku robotów „towarzyszących” ma wynieść ponad 34 miliardy dolarów. Kwota imponuje, bo obejmuje bardzo szeroki przekrój urządzeń. Są i drobne robociki przypominające o łykaniu leków (Pillo), i podobni do R2-D2 ruchomi asystenci, którzy mają pomagać np. osobom starszym, niezdolnym sprawdzić, co dzieje się w drugim pokoju albo wezwać pomocy, jeśli upadną. Dla chorego dziecka namiastką przyjaciela może być Nao, humanoid znany z RoboCup – potrafi grać w proste gry, czytać książki czy odtwarzać muzykę. To, jak roboty zbliżają się do człowieczeństwa, pokazuje też nowa wersja ASIMO – droid Hondy tańczy, podaje prawicę rozpoznanym ludziom, gestykuluje, kopie piłkę, a nawet wnosi po schodach kawę i stawia ją na biurku.

Cybersztuka

Połączenie technologii i sztuki owocowało wieloma niezwykłymi dziełami. W 1984 roku na uniwersytecie Waseda swoje talenty zaprezentował WABOT-2 – android z kamerą zamiast głowy, który potrafił czytać nuty i na żywo grać „średniej trudności” utwory na keyboardzie. Entuzjaści cięższych dźwięków powinni zainteresować się wykonaniami Compressorheada. Tę dosłownie heavy-metalową kapelę tworzą m.in. Stickboy, perkusista z czterema ramionami, i gitarzysta Fingers, który wymiata na swoim instrumencie dzięki 78 palcom. Roboty mogą też pochwalić się wieloma dziełami malarskimi – zarówno autorskimi, jak i adaptacjami – widoczna niżej maszyna CMIT Robotics odtwarza np. „Gwiaździstą noc” Van Gogha. Trudno też zliczyć przypadki użycia maszyn w instalacjach artystycznych. W 2016 roku w nowojorskim muzeum Guggenheima pokazywano np. cokolwiek upiorne „Can’t Help Myself” – robota przemysłowego, który bezskutecznie próbuje ścierać otaczającą go ciecz niepokojąco przypominającą ludzką krew.


Tagi: sprzęt nauka
Ocena:
Oceń:
Komentarze (0)

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Komentarze wyświetlane są od najnowszych.
Najnowsze aktualności


Nie zapomnij o haśle!
21 czerwca 2022
Choć mogą się wydawać mało nowoczesne, hasła to nadal nie tylko jeden z najpopularniejszych sposobów zabezpieczania swoich kont, ale także...


Artykuły z wydań

  • 2024
  • 2023
  • 2022
  • 2021
  • 2020
  • 2019
  • 2018
  • 2017
  • 2016
  • 2015
  • 2014
  • 2013
  • 2012
  • 2011
  • 2010
  • 2009
  • 2008
  • 2007
Zawartość aktualnego numeru

aktualny numer powiększ okładkę Wybrane artykuły z PC Format 1/2022
Przejdź do innych artykułów
płyta powiększ płytę
Załóż konto
Co daje konto w serwisie pcformat.pl?

Po założeniu konta otrzymujesz możliwość oceniania materiałów, uczestnictwa w życiu forum oraz komentowania artykułów i aktualności przy użyciu indywidualnego identyfikatora.

Załóż konto