Podsumowanie testu
Przetestowaliśmy 14 wydajnych kart graficznych, podzielonych według średniej ceny rynkowej na dwie grupy: do 750 zł oraz powyżej tej kwoty. Wykorzystaliśmy też karty poprzedniej generacji, by porównać ich wydajność ze współczesnymi modelami.
Zanim zaczniemy omawiać wyniki testu, musimy nieco lepiej wyjaśnić sposób podziału na dwie grupy. Jest to szczególnie ważne w przypadku kart ze starszymi modelami Radeon HD 5830 i 5850, które właściwie powinny się znaleźć w tańszej grupie kart. Jednak w sklepach zostały już ostatnie, najdroższe egzemplarze, zatem średnia cena rynkowa jest mocno zawyżona. Z tego powodu porównaliśmy je z kartami za 750–1100 zł, choć podobne karty z tymi układami można było kupić za cenę poniżej 700 zł.
Wydajność kart
W tańszej grupie cenowej znalazły się m.in. karty z układami AMD Radeon HD 6870, 6850 oraz GeForce GTX 550 Ti. Ponieważ pierwszy z tych procesorów graficznych jest wyraźnie droższy od pozostałych, najlepszą notę w tej kategorii uzyskała karta Asus EAH6870 DC/2DI2S/1GD5.
Wśród tańszych kart warto zwrócić uwagę na Gigabyte GV-N460OC-1GI. To karta z układem poprzedniej generacji, GeForce GTX 460. Okazała się lepsza od nowszych kart z układami GeForce GTX 550 Ti, choć także nieco droższa. Uwagę zwraca także Vertex3D VX6850 1GBD5-DHX – karta o dobrych osiągach i atrakcyjnej cenie.
W grupie droższych kart o palmę pierwszeństwa walczyły karty z układami AMD Radeon HD 6950 oraz Nvidia GeForce GTX 560, których średnia cena wynosi około 1000 zł. Ostatecznie liderem okazała się karta Gigabyte GV-R695D5–2GD-B z układem AMD.
Na trzecim miejscu znalazła się równie atrakcyjna karta MSI z układem Nvidia GeForce GTX 560 Ti. Jest ona niewiele wolniejsza od lidera, a ponad 200 zł tańsza. Dlatego otrzymała wyróżnienie za dobrą relację wydajności do ceny.
Chłodzenie
Zdziwił nas nieco fakt, że wszystkie karty, nawet te nieco mniej wydajne, są wyposażane w dwuslotowe systemy chłodzenia. Powodem jest fakt, że wraz ze wzrostem mocy obliczeniowej układów graficznych wzrasta też pobór energii, a także ilość wytwarzanego ciepła. Z tego właśnie względu do poprawnej pracy takich kart wymagane jest zastosowanie odpowiednio mocnego zasilacza i zapewnienie bardzo dobrego chłodzenia we wnętrzu obudowy komputera.
Jeśli chodzi o głośne dźwięki wytwarzane przez wentylatory kart graficznych, wszystkie karty z niższej grupy cenowej (do 750 zł) pracują cicho, nawet przy maksymalnym obciążeniu, a zastosowane w nich systemy chłodzenia zapewniają odpowiednią skuteczność. Najlepiej wypadła karta Gigabyte GV-N460OC-1GI, na której temperatura nie przekroczyła 69 stopni, i to mimo podkręconych parametrów urządzenia.
W przypadku droższych kart wygląda to gorzej. Na szczęście tylko dwa z siedmiu modeli, Sapphire HD6950 Flex oraz Zotac GTX560 AMP! Edition, zakwalifikowaliśmy jako konstrukcje raczej głośne, przy czym temperatura układu graficznego na karcie Zotac w pełnym obciążeniu urosła aż do 100 stopni. Pozostałe konstrukcje były umiarkowanie głośne, a karta Gigabyte z układem GeForce GTX 560 pracowała
najciszej.
Tańsze czy droższe
Dla większości graczy w zupełności wystarczające będą karty z pierwszej grupy cenowej, do 750 zł. Jest to tym bardziej prawdą, jeśli gry są uruchamiane przy rozdzielczości poniżej Full HD, np. 1680x1050 lub jeszcze niższej. Dotyczy to w szczególności posiadaczy monitorów o mniejszej przekątnej. Karty takie poradzą sobie bardzo dobrze ze wszystkimi nowymi grami. Już teraz wiadomo, że oczekiwana gra Battlefield 3 będzie dobrze pracowała na większości kart z tego segmentu cenowego. Jako wyznacznik wymienione są procesory AMD Radeon HD 6850 i Nvidia GeForce GTX 460.
Niestety, trochę rozczarowały nas modele z układem GeForce GTX 550 Ti, które nie należą do szczególnie atrakcyjnych. Wynika to z nieco zawyżonej ceny np. w stosunku do Radeona HD 5790, który jest odrobinę szybszy od układów GTX 550 Ti. Niektórzy indywidualni producenci bardziej zważają na tę zależność pomiędzy ceną a wydajnością i obniżają cenę swoich własnych konstrukcji (np. Gigabyte GV-N550OC-1GI).
Nie zmienia to jednak faktu, że karty te także poradzą sobie z nadchodzącymi grami, tylko płynność animacji może być w nich mniejsza o kilka klatek na sekundę. Oczywiście nie ma się co łudzić, że będą one działały w najwyższych dostępnych trybach. Tutaj zdecydowanie trzeba będzie zmniejszyć jakość wyświetlanej grafiki.